Pediatria, intensywna terapia i oddział położniczy bez ograniczeń
3 pytania do Ryszarda Rudnika – dyrektora szpitala
– Na jakim etapie znajdują się starania o pozyskanie dofinansowania na Szpitalny Oddział Ratunkowy?
– W porozumieniu z ministerstwem złożyliśmy nową „fiszkę” projektową, która została wstępnie zaakceptowana i przeszła do drugiego etapu, w którym złożymy projekt właściwy. Prawdopodobnie zrobimy to jeszcze w lipcu. Harmonogram przewiduje realizację projektu od strony dokumentacyjnej jeszcze w tym roku. Liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie. Decyzja nie należy do nas, ale mamy sygnały, że będzie to rozpatrywane jeszcze w miesiącach wakacyjnych. Ten projekt opiewa na kwotę 10 mln 700 tys. zł (w kwocie tej zawiera się 15 proc. wkładu własnego – red.).
– Czy w obecnym kwartale wprowadzono ograniczenia przyjęć na oddziały?
– Realizujemy kontrakt – mamy wysokość ryczałtu i w tym ryczałcie musimy się obracać. Jeżeli mamy przekroczony mocno ryczałt, to musimy ograniczyć przyjęcia planowe. To leży w gestii szefów oddziałów. Musimy nad tym panować, bo na dziś zniknęło pojęcie nadwykonań. My i tak przekraczamy wysokość tego ryczałtu o parę procent. Robimy to po to, żeby otrzymać dodatkowe środki w przyszłych okresach. Tak było po czwartym kwartale (2017 r. – red.), po którym zwiększono nam ryczałt na pierwsze półrocze (2018 r. – red.) o 580 tys. zł. Teraz po pierwszym półroczu, które było następnym okresem rozliczeniowym, będzie to analizowane i prawdopodobnie około września ta weryfikacja się skończy i będą proponowane wzrosty ryczałtu, pod warunkiem że będą na to środki.
– Jakich oddziałów dotyczą ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów planowych?
– To nie jest tak, że my zamykamy drzwi, bo tego nie możemy zrobić. Szefowie oddziałów muszą wiedzieć, ilu mają pacjentów pilnych, których musimy przyjąć, a pacjentów planowanych przesunąć do kolejek. Jakichś drastycznych rozwiązań do tej pory nie było. Nie mamy ograniczeń na pediatrii, na intensywnej terapii i na oddziale położniczym. Od wielu lat stosujemy tę praktykę, że dzieci przyjmujemy wszystkie – bez żadnych kolejek. Na innych oddziałach musimy na to zwracać uwagę. Po pierwszym półroczu i tak mamy przekroczony ryczałt o 1,6 mln zł, z tego 800 tys. zł na oddziale intensywnej terapii. On miał być wyłączony z ryczałtu, ale na razie to nie zostało zrobione, dlatego też będziemy dochodzić zapłaty tego jako realizacji procedur ratujących życie.