Piękne panie, brodaci panowie oraz kamienny zwierzyniec
Patrzą na nas z góry, gdy śpieszymy się do szkoły i pracy. Przyglądają się nam uważnie, gdy obładowani zakupami wracamy do domów. Widzą nas, gdy trzymając się za ręce spacerujemy w księżycową noc. Pomimo tego, że przyglądają się nam każdego dnia i nocy, sami rzadko uświadamiamy sobie ich obecność...
Pamiętają czasy młodości naszych dziadków i pradziadków. Widzieli na ulicach naszego miasta żołnierzy niemieckich, sowieckich i polskich. Przyglądali się beznamiętnie brunatnym i czerwonym paradom. Sycą swój wzrok barwami kwietnych dywanów, które ścielimy na ulice przed przejściem Chrystusa. Są świadkami niezliczonych spacerów, tysięcy marszów i pochodów, chwiejnych powrotów po całonocnych hulankach, stłuczek i wypadków drogowych, kradzieży i pobić, pocałunków i wyznań, które odmieniają życie.
W gonitwie dnia codziennego bardzo rzadko spoglądamy w górę, gdzie wypatrują naszego spojrzenia fantastyczne postacie dzieci, kobiet i mężczyzn. Ich milcząca egzystencja rozpoczęła się przed stu i więcej laty. W czasach gdy ściana budynku była czymś więcej niż tylko budowlą. Dawno już przeminęły nazwiska ich twórców i fundatorów, ale oni nadal posłusznie patrzą i zdobią, tak jak im przykazano przed laty.
Ściany raciborskich kamienic zdobią fantastyczne postacie kobiet, dzieci i mężczyzn. Nader często zdarza się, że w to nieme, kamienne zbiegowisko rzucone są jeszcze fantastyczne przedstawienia zwierząt. Dominują lwy, ale uważny obserwator wyłowi swym wzrokiem również barana, krowę, łabędzie oraz ryby.
Misterne zdobienia nadają dawnym kamienicom niepowtarzalnego uroku, którego nie są w stanie przesłonić nawet lata remontowych zaniedbań i gruba warstwa brudu. Przyglądając się tym pięknym budynkom nie sposób uniknąć przykrej refleksji. Wszak architektura minionych wieków, która przetrwała do naszych czasów, jest zaledwie ułamkiem tego, czym mógł poszczycić się Racibórz sprzed II wojny światowej. Historia wyjątkowo okrutnie obeszła się z naszym miastem, tym bardziej warto doceniać pozostałości po czasach jego rozkwitu. Choć uczciwie trzeba przyznać, że nie brak w Raciborzu również wyremontowanych kamienic, których piękno zapiera dech w piersiach.
Na dołączonych do artykułu zdjęciach prezentujemy pozostałość naszych fotograficznych spacerów po Raciborzu. Więcej zdjęć wspaniałych zdobień raciborskich kamienic publikujemy w naszym internetowym wydaniu (www.nowiny.pl/tag/kamienice-raciborza).Wojtek Żołneczko
Daty budowy kamienic oraz określenia detali architektonicznych budowli za A. Gałecką-Paduchową, Kamienice Raciborza, Katowice 2001