Kontrola Orlików. W ocenie NIK-u mają się dobrze
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła obiekty wybudowane w ramach programu „Moje Boisko – Orlik 2012”.
Ponad połowa zbadanych gmin nie sprawdzała ich stanu technicznego, pomimo obowiązku. Roczne wydatki skontrolowanych gmin na jednego orlika, w latach 2013 – 2016 wyniosły przeciętnie 30 tys. zł, w tym blisko 16 tys. zł na bieżące utrzymanie kompleksu sportowego, zaś ponad 14 tys. zł na wynagrodzenie animatorów.
Stan techniczny orlików był dobry. Naprawy wymagały najczęściej: nawierzchnia boisk, w tym głównie sztuczna trawa na boisku piłkarskim, siatka ogrodzeniowa, piłkochwyty, a także szatnie i łazienki.
Zdaniem NIK problemem pozostaje niedostosowanie zaplecza sanitarno-szatniowego do potrzeb osób niepełnosprawnych, w szczególności dla poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Przypomnijmy, że miejski rajca Leszek Szczasny od lat dzieli się swymi obawami na temat nawierzchni orlikowych boisk. Radny przytaczał na sesji znalezione w internecie informacje o „rakotwórczych murawach i zachorowaniach wśród piłkarzy” jak również o „toksycznych orlikach”. Urzędnicy z magistratu wyjaśniali, że raciborskie obiekty posiadają odpowiednie atesty, a Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna skontrolowała je nie wydając żadnych zaleceń pokontrolnych. Szefowa stacji Karina Talabska zaznaczała jednak, że sanepid nie ma narzędzi do badań boisk. – Wszystkie nawierzchnie na orlikach posiadają zarówno rekomendacje techniczne, jak i atesty higieniczne wydane przez uprawnione jednostki. Przeprowadzono oględziny reprezentatywnych boisk na terenie miasta i zebrano opinie na temat ich wykonania, bieżącej konserwacji i użytkowania, od dyrektorów szkół, nauczycieli i ekspertów technicznych – przedstawiła radzie miasta Talabska gdy na sesji omawiano ten temat.(m)
Na Kasprowicza remontują
Remont i przebudowę boiska orlik przy Szkole Podstawowej nr 4 (dawne G1) zaplanował raciborski samorząd. Istniejąca nawierzchnia zostanie rozebrana i zutylizowana. W jej miejsce pojawi się nowa, dwuwarstwowa nawierzchni poliuretanowa – EPDM 2S o grubości 13 mm. Jej kolorystyka będzie ceglasto–czerwona z pierwotnej produkcji. Orlik ma być gotowy po remoncie na początku października.
Problemy Orlików
• Użytkownicy boisk ze sztuczną trawą wskazywali, iż podczas korzystania, użyty do wypełnienia przestrzeni trawiastych czarny granulat, wsypuje się do obuwia i brudzi.
• Na boiskach poliuretanowych, które mają zwartą nawierzchnię wyczuwa się w dni bezwietrzne i upalne zapach gumy. Przy temperaturze ok. 25 stopni Celsjusza i lekkim wietrze zapach ten nie był wyczuwalny. Czarny granulat z boisk trawiastych nie wydzielał wtedy zapachu, nawet badany organoleptycznie w zbliżeniu.
Sonda Nowin
O stanie Orlików w powiecie raciborskim mówią ich użytkownicy
Marcin Gałuszka-Biernacki urzędnik z gminy Kuźnia Raciborska
Można się doczepić do jakości kilku elementów w obiekcie szatni, ale są to drobne usterki, które usuwamy jak tylko się pojawią. Jeśli chodzi o same boiska uważam, że są w bardzo dobrym stanie, przeprowadzamy co roku konserwacje boisk, podsypujemy granulatem jeśli zaistnieje taka potrzeba. Wiadomo, co jakiś czas należy wymienić siatki w bramkach, ale przy tak częstym używaniu sprzęt zużywa się. Więc podsumowując uważam, że jest bardzo dobrze. Obiekt nie jest w złym stanie, po zeszłorocznej nawałnicy wszystkie uszkodzenia zostały usunięte i orlik obecnie jest w dobrym stanie.
Marcin Handziuk raciborski trener
W Raciborzu są cztery orliki i każdy jest z innej bajki. Są wykonane inną technologią, więc są różne warunki konserwacji. Pomysł na orliki wszędzie był taki sam, jedyne co można było zmieniać to nawierzchnia oraz w które miejsca można dodawać do tego boiska tartanowe. Wszystkie miały być tak samo zrobione, ale z powodów finansowych dokonywano różnych odstępstw. Orlik przy „osiemnastce” nie ma odwodnienia i dlatego tam od początku są dwie kałuże, gdy mocniej popada deszcz. Przez stojącą tam wodę orlik szybciej niszczeje. Najlepszy jest na Kasprowicza – orlik robiony nowszą technologią i liczę, że każdy następny będzie budowany coraz lepszy. Generalnie w Raciborzu żaden z orlików nie uległ zniszczeniu. Wyjątkiem jest „osiemnastka”, która była źle zrobiona od początku.
Piotr Jeziorski trener z Tworkowa
Niektóre orliki są już w użyciu prawie od 10 lat. Orlik w Tworkowie na którym pracuje nie jest zniszczony, ale wymaga już wymiany nawierzchni na boisku piłkarskim. To jest wioska, w miastach korzysta dużo więcej ludzi. Utrzymanie orlika kosztuje, a na pewno nie wszystkie urzędy przeznaczają pieniądze na konieczne remonty i awarie. Zdewastowanego orlika jeszcze nie widziałem. Wręcz przeciwnie, spotkałem dużo animatorów pracujących za grosze na tych orlikach, wkładając dużo serca, a czasami nawet własnych środków by się lepiej pracowało. O tym się nie mówi... to nie jest medialne! Z orlikami jest jak z ludźmi, jak ktoś nie czuje sportu, to za grosze, które dostaje na orliku, może się gorzej opiekować obiektem... a przecież ma jakiegoś przełożonego. Pytanie gdzie on jest?
Jerzy Halfar trenuje na orliku w gminie Krzanowice
Generalnie w naszym regionie jest dużo orlików, a większość z nich jest źle zrobiona, jak choćby ten przy SP 18 w Raciborzu. Przez 3 miesiące robiłem boiska w Holandii, trochę się tego naoglądałem. Część z naszych boisk jest w złym stanie to fakt, ale są takie które są zrobione jak należy, jak choćby ten w Krzanowicach na którym trenujemy z Naprzodem Borucin.