Zbiory niższe o połowę od spodziewanych
Rolnicy z Makowa dziękowali w niedzielę 19 sierpnia za tegoroczne plony. – Zebraliśmy połowę z tego co było wcześniej, ale nie narzekamy, bo mogło być gorzej – powiedzieli starostowie dożynkowi Beata i Roman Szernerowie.
Makowski korowód był dosyć długi jak na niewielką wieś w gminie Pietrowice Wielkie. Wydłużały go dwie długie platformy z biesiadnikami. Z lokalnych vipów zasiedli na nich: radna Maria Sobola, sołtys Antoni Gincel i prezes OSP Elżbieta Lesznik. Ta ostatnia była pomysłodawczynią kształtu tegorocznej korony dożynkowej. Kształt serca jest często stosowany przy ich tworzeniu, ale umieszczenie wewnątrz księgi z napisem „Oto Słowo Boże” (wyklejonej przez Kasię Gromalę) sprawiło, że będzie to na pewno jedna z najciekawszych, tegorocznych koron. Powstała w ciągu miesiąca, spędzono nad nią wiele wieczorów.
Tradycyjnym wyróżnikiem korowodu z Makowa są liczni w nim rowerzyści. Ubrany w kominiarski komin Józef Wawrzynek czy dziewczęta w pielęgniarskich czepkach skupiały na sobie uwagę obserwatorów przejazdu.
Starostowie – państwo Szernerowie – są gospodarzami na areale 12 ha. Pole nie jest ich jedynym źródłem utrzymania. Susza ich nie rozpieszczała. – Zbiory były o połowę niższe z tego co było wcześniej. Jakość plonów za to wyższa – mówili. Chleb, który mieli ze sobą pochodził od makowianina, który wypieka pieczywo w Kornowacu – pana Krzemienia.
(ma.w)