Poznając Państwa, dziś wiem i rozumiem więcej
Nasza koleżanka redakcyjna żegna się z bohaterami swoich tekstów
Dziennikarz może czuć się spełniony nie tylko otrzymując nagrody, czy gratyfikacje finansowe. W pracy tej są momenty, kiedy uświadamiamy sobie, że jesteśmy potrzebni pisząc o sprawach ważnych i nośnych społecznie, ale też relacjonując wydarzenia i opisując niezwykłe historie ludzi, których dane nam było poznać na swej drodze zawodowej.
Miałam szczęście, bo od początku pracy w „Nowinach Raciborskich” mogłam szukać tematów wśród dziś bardzo mi bliskiej społeczności seniorów. To oni otwierali się przed mną podsuwając ciekawe tematy. Czerpałam z ich życiowej mądrości, otwartości i wiedzy, którą dzielili się chętnie. Podziwiałam, za to że potrafią się skonsolidować i zorganizować. Kilkoro z nich – za umiejętności zjednywania sobie innych – darzę wielkim podziwem, szacunkiem i sympatią.
Ciekawe spotkania, rozmowy, wydarzenia, tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że wiek nie gra roli, jeśli wyznaczamy sobie konkretne cele. Pozwoliły poczuć, że w zżytej grupie nikt nie jest samotny, że można nieustannie rozwijać się i zdobywać wiedzę, a także dzielić się swoimi smutkami i radościami. Nikt lepiej nie potrafi się bawić, jak seniorzy – doświadczyłam tego podczas licznych pikników, wieczorków i jubileuszowych uroczystości. Pisząc, zaś o tym wszystkim, sama czułam, że wiem i rozumiem więcej. I, że czas w jesieni życia, nie musi być niełaskawy, jeśli tylko potrafimy go dzielić z innymi.
Prawdziwe jest powiedzenie, że doceniamy najbardziej to, co tracimy. Pożegnanie z seniorami mocno przeżyłam. Podziękowania, kwiaty, dobre słowa – wyzwoliły wzruszenie, ale i pozostała nadzieja, że próbę czasu przetrwa znajomość z niezwykłymi ludźmi, którzy stanęli na mojej dziennikarskiej ścieżce. Dziękuję za to, że mogłam być z Państwem.
Ewa Osiecka