Moda dla seniora. Elegancko lub sportowo – zawsze z klasą
Śledzą trendy, uwielbiają biel i udowadniają, że dobrze wyglądać można w każdym wieku. Nie boją się popularnych sieciówek odzieżowych, ale równie chętnie odwiedzają tanie ciucholandy.
Panie zapytane przez Nowiny przy okazji Senioraliów na Zamku Piastowskim (31 sierpnia) potrafią wyszukać w miejscowych sklepach niepowtarzalne kreacje, zachowując przy tym swój wyjątkowy styl i klasę. Jak ubierają się w ciepłe dni końca tegorocznego lata? Oto odpowiedzi na naszą małą sondę udzielone przez dojrzałe kobiety.
Ela z Raciborza wyjaśniła nam: Lubię ubierać się raz elegancko, raz sportowo i wygodnie. Wszystko zależy od tego, jaki mam humor. Często noszę biel lub klasyczne połączenie białego z czarnym. Czasami również błękit, czerwony. Unikam koloru żółtego i zielonego. Ubieram się w sieciówkach. Do ciucholandów raczej nie zaglądam. Nie mam cierpliwości. Nie lubię chaosu i kiedy nic nie potrafię znaleźć. Lubię sklepy, w których wszystko jest poukładane. Wiem, gdzie są spódnice, spodnie. Znajduję w nich to, co mnie interesuje.
Pani Irena, raciborzanka mówiła z kolei: Ja mam swój indywidualny styl. Występując w teatrze seniorów pani prowadząca ułożyła mi wierszyk – „czapeczka na głowie, rowerek i już jadę i odwiedzam nasze miasto”. Ubiór dla mnie musi być wygodny, bo na rowerek. Jeżdżę przez miasto bez kasku, ale za to w kapelusiku albo czapeczce. Wygodnie, ale musi mi się też podobać. Lubię latem szczególnie biel. Czasami troszkę koloru. W ciucholandach są gatunkowo dobre rzeczy, a szczególnie sportowe. Preferuję takie sklepy, bo mogę znaleźć tam zupełnie inne ubrania niż w sieciówkach, niepowtarzalne.
Rozmawiając z Elżbietą z Raciborza usłyszeliśmy: Ja lubię elegancję. Czasami z domieszką sportowego stylu, ale rzadko. Rzeczy eleganckie też potrafią być wygodne. Na rower płaski but, ale poza tym raczej stawiam na buty na obcasiku. Lubię kolor czerwony, a także jasne kolory. Latem zdecydowanie sukieneczki, kapelusik. W spodniach chodzę bardzo rzadko. Wolę ubierać się kobieco. Najczęściej kupuję w znanych sieciówkach, ale zaglądam też do ciucholandów, bo czasami potrzebuję jedną rzecz. Taką, której nikt nie ma. Tylko ja jestem w danej kreacji, nie powtarza się tam druga taka sama sukienka, czy spódnica. Pojawiają się tam nawet nowe ubrania z metkami i w dobrych cenach.
Katarzyna Krupa