„Żeby Polska była krajem ludzi szczęśliwych”
Za nami Narodowe Święto Niepodległości A.D. 2018. Bardzo skromny program raciborskich obchodów nie licował do tego, co zorganizowano w innych miastach.
Oficjalne obchody Narodowego Święta Niepodległości rozpoczęły się w Raciborzu rankiem 11 listopada na placu Mostowym. Tuż po godz. 8.00 przy pomniku Matki Polki zebrały się delegacje władz, ugrupowań politycznych, stowarzyszeń, szkół, służb mundurowych, organizacji kombatanckich, związków zawodowych oraz zakładów pracy. Muzyczną i patriotyczną oprawę uroczystości zapewniła Orkiestra Dęta Plania, której członkowie zagrali pieśni legionowe oraz „Mazurka Dąbrowskiego”. Wartę honorową przy pomniku Matki Polki zaciągnęli harcerze, skauci oraz funkcjonariusze Straży Granicznej.
Po złożeniu kwiatów zgromadzeni przeszli na rynek (niektóre delegacje zatrzymały się przy pomniku abp. Józefa Gawliny, gdzie raz jeszcze złożyły kwiaty). Do patriotycznego pochodu dołączyły kolejne poczty sztandarowe. Następnie wszyscy razem udali się przed kościół farny. Tam zebranych powitał proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ks. Marian Obruśnik. – Bardzo często historia narodu była związana z wiarą chrześcijańską, z wiarą katolicką. Dlatego w tym dniu nie brakuje modlitwy za Ojczyznę – powiedział ksiądz M. Obruśnik. Podkreślił, że modlitwa powinna zawierać wezwanie, by „wolność tak krwawo wywalczona była dobrze przez nas przeżywana” oraz żeby „Polska była krajem ludzi szczęśliwych”, odnoszących się do siebie z szacunkiem. Następnie w kościele odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny.
Po mszy na placu Długosza został podstawiony autobus, który przewiózł chętnych na miejsce startu „Narodowego Biegu Stulecia” (Ośrodek Sportu i Rekreacji). W biegu wzięło udział 186 uczestników. Wszyscy otrzymali pamiątkowe koszulki oraz medale. Nieopodal kortu tenisowego można było poczęstować się darmową grochówką, pod namiotem zorganizowano prezentacje taneczne w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca „Strzecha”. Ponadto o godz. 18.00 w sali widowiskowej Raciborskiego Centrum Kultury przy ul. Chopina 21 odbył się koncert „Niepodległość na cztery ręce” w wykonaniu Jekateriny i Stanisława Drzewieckich.
(żet)
Komentarz Wojtka Żołneczki: Dla kogo te obchody?
Takie pytanie zadałem sam sobie, gdy około godz. 8.40 stałem na rynku i obserwowałem zbiórkę pocztów sztandarowych. Co z tego, że Orkiestra Dęta Plania przygrywała pięknie i patriotycznie, skoro raciborzan – widzów można było policzyć na palcach obu rąk. Widać pora była zbyt wczesna, a nawet jeśli ktoś chciał świętować stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, to o tej godzinie był już w kościele, gdzie za chwilę miała rozpocząć się msza święta w intencji Ojczyzny.
W poprzednich latach kolejność była odwrotna, tzn. najpierw msza, potem kwiaty. Dzięki temu gros wiernych po wyjściu z kościoła farnego uczestniczyła w patriotycznym pochodzie pod pomniki abp. Józefa Gawliny i Matki Polki. Niby nic wielkiego, ale przecież lepiej niż w tym roku, gdy okolicznościowe wiązanki kwiatów złożyli przedstawiciele władz i ugrupowań politycznych oraz kilku stowarzyszeń, praktycznie bez udziału „zwyczajnych” raciborzan.
Przykro to pisać, ale oficjalne obchody Narodowego Święta Niepodległości w Raciborzu przypominały coś w rodzaju przykrego obowiązku, który trzeba odbębnić z samego rana, żeby mieć wolną resztę dnia. Program obchodów został podporządkowany startowi Biegu Stulecia, w którym wzięło udział 186 osób. Dobrze, że chociaż biegacze mogli świętować ten zacny jubileusz w ulubiony przez siebie sposób, bo oferta przedstawiona pozostałym raciborzanom to nieporozumienie. Polewana gdzieś pod płotem grochówka (swoją drogą bardzo smaczna), ciemny namiot kortowy, brudne stoły i kilku tancerzy to „atrakcje”, z których i tak nie skorzystali wszyscy chętni*.
Wciąż mam w głowie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych sprzed kilku lat, na które ściągnięto grupę rekonstrukcji historycznej i czołg. Okazale prezentowały się również zorganizowane rok później pokazy jeździeckie, które oklaskiwało kilkuset raciborzan.
W tym roku, w stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, mieszkańcom Raciborza zaoferowano przebiegnięcie dziesięciu kilometrów w białej lub czerwonej koszulce i ambitny koncert wieczorem. Oferty dla tzw. przeciętnego mieszkańca, zwyczajnie nie było.
* Urząd informował, że występy „Strzechy” i animacje dla dzieci będą w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Wielu raciborzanom ten termin kojarzy się ze stadionem, gdzie w przeszłości odbywały się imprezy masowe, a nie namiotem kortu tenisowego, gdzie zorganizowano je tym razem. Widziałem zdezorientowanych raciborzan, którzy szli właśnie na stadion. Gdy dochodzili do zamkniętej bramy, skręcali w kierunku parku i bulwarów. Po powrocie do domów i włączeniu telewizorów mogli zobaczyć, jak świętowano w innych miastach Polski.