DUŻY KALIBER: Proces wójta Lysek dopiero w przyszłym roku
LYSKI Prawdopodobnie dopiero na początku przyszłego roku oskarżony wójt Lysek Grzegorz Gryt, stanie przed sądem. Opóźnienie związane jest z nieobecnością sędziego wyznaczonego do prowadzenia tej sprawy.
Proces wójta będzie się toczył przed Sądem Rejonowym w Rybniku. Choć akt oskarżenia został skierowany jeszcze w maju, do tej pory nie odbyła się ani jedna rozprawa. W tym czasie Grzegorz Gryt zdołał wygrać kolejne wybory, choć nie przyszło mu to łatwo. Termin ma zostać wyznaczony najwcześniej za kilka tygodni, po powrocie sędziego z urlopu zdrowotnego. Biorąc pod uwagę czas na wysłanie korespondencji sadowej, pierwszej rozprawy można się spodziewać najwcześniej w styczniu. Przypomnijmy, 25 września nasz tygodnik jako pierwszy opisał poważne problemy z prawem wójta Lysek Grzegorza Gryta. Prokuratura Okręgowa, po przeprowadzeniu wielomiesięcznego śledztwa, oskarżyła go o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wyrządzenie gminie szkody finansowej. Chodzi o prawie 300 tysięcy złotych. – Istotą przedstawionych zarzutów jest to, że Grzegorz G. będąc funkcjonariuszem publicznym, jako wójt gminy Lyski i będąc obowiązanym na podstawie przepisów ustawy do zajmowania się sprawami majątkowymi gminy oraz będący organem podatkowym, wydawał decyzje dotyczące np. umorzenia zaległości podatkowych. Chodzi o zaległości, które określone podmioty miały do zapłaty na rzecz gminy Lyski. Przez to działał na szkodę interesu publicznego wyrządzając w ten sposób w majątku gminy szkodę w różnych wysokościach – wylicza prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Według prokuratury, decyzje wójta w przedmiocie umorzenia zaległości podatkowych zostały wydane w sytuacji braku podstaw do zastosowania ulgi. Natomiast pozytywne decyzje, umarzające, spowodowały w majątku gminy istotną szkodę majątkową. Grzegorz G. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
(acz)