Tajemnicza skarga z Krzyżanowic ujrzała światło dzienne
Wracamy do sprawy skargi złożonej przez Darię Wieczorek, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzyżanowicach na Iwonę Krupę, szefową Szkoły Podstawowej w Zabełkowie. Dopiero po zainteresowaniu się sprawą przez naszą redakcję oskarżona poznała stawiane jej zarzuty.
O sprawie pisaliśmy w wydaniu „Nowin Raciborskich” z 6 listopada w artykule „Została oskarżona, ale nie wie o co”. Przypomnijmy, chodzi o skargę, która została złożona przez Darię Wieczorek, dyrektor GZOKSiT-u w Krzyżanowicach na Iwonę Krupę, szefową SP w Zabełkowie. Skarga trafiła do rady gminy, ta przekierowała ją do komisji rewizyjnej. Po przeprowadzeniu postępowania przedstawiono projekt uchwały na wrześniowej sesji, z której wynikało, że „Pani Iwona Krupa nie stawiła się na posiedzenie komisji pomimo uprzedniego i prawidłowego zawiadomienia. Pani Iwona Krupa nie złożyła wyjaśnień na piśmie pomimo stworzenia takiej możliwości. Komisja rewizyjna przeprowadziła postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego ustalono, że opisane w skardze zachowanie skarżącej Darii Wieczorek znajduje oparcie w obowiązujących przepisach, natomiast postępowanie Iwony Krupy jest pozbawione zasadności. W związku z tymi ustaleniami komisja rewizyjna ustaliła, że podnoszone w skardze zarzuty są zasadne”.
Większość krzyżanowickich radnych poparła wniosek swoich kolegów, tym samym skarga stała się zasadna. Problem pojawił się jednak w tym, że oskarżona nie wiedziała o co chodzi, bo wglądu w skargę nie miała. Swoją nieobecność na posiedzeniu komisji na łamach naszej gazety tłumaczyła następująco: „Niestety, termin wyznaczony przez komisję rewizyjną nie był odpowiedni. Godzina 13.00 to czas mojej pracy w szkole. W SP Zabełków nie ma stanowiska wicedyrektora; od miesiąca na zwolnieniu lekarskim przebywa moja sekretarka, trudno pozostawić ważne obowiązki służbowe i być na wezwanie organu prowadzącego, czy rady gminy. Poza tym poprosiłam w piśmie o kopię skargi, abym mogła się przygotować do złożenia wyjaśnień. Byłam przekonana, że przewodniczący komisji rewizyjnej przychyli się do mojej prośby i wyznaczy nowy termin, dla mnie dogodny, bądź też zadzwoni do mnie, aby ten termin wspólnie ustalić. Niestety, nic takiego się nie stało. Dalsze wydarzenia potoczyły się już bez mojego udziału”.
Skontaktowaliśmy się z przewodniczącym komisji rewizyjnej, dopytywaliśmy o kwestie związane z podjętą uchwałą. Zapytaliśmy, dlaczego nie zmieniono terminu procedowania skargi oraz dlaczego dyrektor nie miała możliwości wglądu w skargę. Walter Witeczek w odpowiedzi na nasze pytanie zauważył, że „Uważam, że nie było potrzeby zmiany terminu komisji, ponieważ sprawdziłem i w tym czasie pani dyrektor nie miała zajęć lekcyjnych, jak również nie była delegowana w sprawach służbowych, więc była obecna w placówce szkoły i wystarczyła chęć woli pani dyrektor, by przyjechać na posiedzenie komisji, z której nie skorzystała, mogła również złożyć wyjaśnienia na piśmie, których również nie złożyła. Pani dyrektor szkoły w Zabełkowie dokładnie wie, jak pracuje komisja rewizyjna, ponieważ to nie była pierwsza skarga z jej udziałem. Pragnę zauważyć, że komisja nie mogła przesunąć terminu posiedzenia, z uwagi na kończącą się kadencję rady gminy. Byłoby wielkim nietaktem, by te skargi od pani dyrektor i na panią dyrektor nie zostały rozpatrzone”.
Na pytanie, dlaczego Iwona Krupa nie miała wglądu w skargę, odpowiedzi już nie otrzymaliśmy.
Skontaktowaliśmy się więc ponownie z przewodniczącym komisji, zwróciliśmy się z wnioskiem o udostępnienie nam informacji publicznej, czyli przesłanie przedmiotowej skargi. Odpowiedź nadeszła 6 listopada.
Trudno mówić o dalszej współpracy
Daria Wieczorek w skardze opisała kilka kwestii. Wyjaśniając, że od stycznia 2017 roku ustawa o samorządzie gminnym zmieniła formułę działania GZOKSiT-u zauważyła, że odpowiedzialność m.in. za rachunkowość i sprawozdawczość obsługiwanych jednostek (szkół i przedszkoli) została przeniesiona na jej osobę, jako dyrektora placówki obsługującej. W piśmie napisała, że „Wszyscy Dyrektorzy przyjęli do wiadomości zmienione zasady funkcjonowania dotychczasowej obsługi finansowej. Niestety, od pół roku powtarzają się sytuacje oraz zachowania niezrozumiałe ze strony Pani Dyrektor, które powodują, iż na tym etapie ciężko jest mówić o możliwości dalszej współpracy”. Zauważyła, że Iwona Krupa stale neguje oraz podwyższa zasadność funkcjonowania GZOKSiT-u. „Każda sprawa traktowana jest przez Panią Dyrektor jako sporna. Wielokrotnie powtarza, że dyrektor GZOKSiT-u w stosunku do niej nie ma żadnych praw. Swoją postawą i zachowaniem prowokuje oraz poniża i obraża mnie oraz moich pracowników. Moje obowiązki służbowe, które wykonuję w stosunku do SP w Zabełkowie, tak samo jak w stosunku do pozostałych placówek, są nieustannie negowane przez Panią Dyrektor, która uważa, że przekraczam swoje kompetencje”. – Jakakolwiek prośba z mojej strony kończy się tym,
że Pani dyrektor żąda podstaw prawnych mojej prośby albo wszystko mam opisywać w mejlach. Będąc dyrektorem GZOKSiT-u (CUW-u) zostałam upoważniona przez Wójta do wykonywania działań w zakresie księgowo–płacowym, administracyjnym oraz organizacyjnym w stosunku do placówek oświatowych. Mój zakres obowiązków wynika z upoważnień oraz statutu GZOKSiT – argumentowała Daria Wieczorek w skardze. „Ostatnia sytuacja, która miała miejsce w Tworkowie 17 maja 2018 roku, jest przykładem braku jakichkolwiek chęci poprawnej komunikacji. Osobiście przekazałam uwagi Pani dyrektor co do projektu organizacyjnego szkoły, otrzymałam informację zwrotną od Pani (…) nie mam czasu, opisz mi wszystko łącznie z podstawą prawną w mailu!. Tak nie można pracować”. – Większość sytuacji kończy się tym, że ja i moi pracownicy zmuszeni jesteśmy wszystkie informacje przesyłać w formie email. Jest to bardzo uciążliwe i czasami wręcz niewykonalne patrząc na charakter i ilość pracy. Pytanie czy tak ma wyglądać współpraca? – zastanawiała się w piśmie. W przedostatnim akapicie szefowa GZOKSiT-u napisała, że „niewytłumaczalne zachowanie Pani dyrektor trwa blisko pół roku”. Zauważa również, że o każdym incydencie informowała wójta i sekretarz gminy, dodała również, że „Niestety sytuacja ta nie ulega poprawie, a wręcz przeciwnie, wciąż pojawiają się nowe sytuacje”.
Dyrektor zaprzecza
Pokazaliśmy skargę Iwonie Krupie, poprosiliśmy o odniesienie się do kwestii tam zawartych.
– Skarga pani dyrektor GZOKSiT skierowana pod moim adresem, jest zbiorem ogólników i zarzutów niepopartych żadnymi dowodami. Sformułowania typu: „moje obowiązki […] są nieustanne negowane”, „moja prośba kończy się tym, że Pani dyrektor żąda podstaw prawnych mojej prośby”, „wszystko mam opisywać w mailach” są niepoparte żadnymi przykładami i tak naprawdę nie wiadomo, o co chodzi – ripostuje Iwona Krupa, dziękując przy tym redakcji „Nowin Raciborskich” za to, że „dzięki interwencji mogłam po pięciu miesiącach od wpłynięcia skargi do Rady Gminy wreszcie się z nią zapoznać”. Poniżej w pełni prezentujemy odniesienie się dyrektor SP w Zabełkowie do sprawy:
„Jeśli decyzje dyrektor GZOKSiT budzą moje wątpliwości, zawsze proszę o podanie podstaw prawnych; jest to oczywiste, że jako dyrektor szkoły muszę kierować się przepisami prawa i dziwi mnie, że Pani dyrektor GZOKSiT, sprawująca również funkcję urzędnika, tego nie rozumie.
Nieprawdą jest, że kiedykolwiek obraziłam, bądź też próbowałam upokorzyć pracowników GZOKSiT. Jest to oszczerstwo i pomówienie ze strony Dyrektor GZOKSiT. Natomiast faktem jest, że nie jestem pracownikiem GZOKSiT i w związku z tym nie podlegam służbowo dyrektorowi tej jednostki. Ze statutu oraz struktury organizacyjnej wspomnianej jednostki nie wynika, aby dyrektorzy szkół podlegali dyrektorowi GZOKSiT. Wydawanie więc poleceń służbowych przez dyrektora GZOKSiT pracownikom innej jednostki organizacyjnej gminy jest, moim zdaniem, sporym nadużyciem.
Zarzut pod moim adresem stawiany w skardze, cyt. „przykładem braku jakiejkolwiek chęci poprawnej komunikacji ze strony…” jest kolejnym przykładem niepopartym faktami, a cytat mojej wypowiedzi jest wyciągnięty z kontekstu.
Nie przypominam sobie, aby pani dyrektor GZOKSiT chociaż raz próbowała swoje wątpliwości rozwiązać ze mną, zamiast tego, jak się dowiaduję ze skargi, od pół roku donosi o moim zachowaniu Panu Wójtowi oraz Pani Sekretarz. Pan Wójt ani pani Sekretarz również się ze mną w tej sprawie nie kontaktowali.
Generalnie odnoszę wrażenie, że skarga Pani dyrektor nie posiada charakteru merytorycznego a jedynie emocjonalny i stanowi kompromitację Pani Darii Wieczorek”.
Wójt i radny milczą
W wydaniu „Nowin Raciborskich” z 6 listopada informowaliśmy również, że przesłaliśmy pytania do wójta Grzegorza Utrackiego. Zapytaliśmy, czy według szefa gminy występuje konflikt na linii wójt – dyrektor Szkoły Podstawowej w Zabełkowie (na łamach naszej gazety Iwona Krupa twierdziła, że konflikt jest, chcieliśmy więc skonfrontować dwie strony). Poprosiliśmy również o odniesienie się do opinii Iwony Krupy, konkretnie o podejrzenia o negatywną ocenę jej osoby przez wójta z uwagi na udział jej męża w wyborach samorządowych po stronie kontrkandydata Adama Smyczka (mąż Iwony Krupy startował na radnego z list KWW Mieszkańców Gminy Krzyżanowice).
Skontaktowaliśmy się również z Adamem Smyczkiem, ówczesnym kandydatem na wójta, radnym kadencji 2014 – 2018 a przy tym członkiem komisji rewizyjnej. Poprosiliśmy również o komentarz do omawianego tematu.
Panowie w dalszym ciągu nie odnieśli się do sprawy.
Dawid Machecki