Swoboda na czele. Razem i PO wzięli wszystkie fotele
20 listopada wybrano nową radę i zarząd powiatu. Zgodnie z prognozami włodarzem został Grzegorz Swoboda reprezentujący Krzyżanowice. Koalicja Razem i Platforma nie podzieliła się władzą z PiS.
Adam Wajda (Razem dla Ziemi Raciborskiej) i Dawid Wacławczyk (PiS) chcieli przewodniczyć radzie powiatu. Trzema głosami wygrał dotychczasowy szef. – Niech sesje będą przestrzenią gdzie będzie można przedstawić swoje poglądy, także krytyczne – zadeklarował po wyborze. Zaapelował o współpracę do wszystkich radnych. Jego zastępcą wybrano Władysława Gumieniaka (PO), który wygrał z Katarzyną Dutkiewicz (PiS) 14:9. Na drugiego zastępcę aspirowali Ryszard Wolny (Razem) i Tomasz Kusy (PiS). Wygrał najsłynniejszy zapaśnik w dziejach Raciborza.
Marcol nie dał rady
Następnie Adam Wajda zaproponował Grzegorza Swobodę na starostę raciborskiego, a Dawid Wacławczyk wskazał na Franciszka Marcola. Marcola poparł tylko klub PiS; Grzegorz Swoboda uzyskał 13 głosów poparcia (14 głos był wstrzymujący) i został nowym starostą raciborskim.
– Zdaję sobie sprawę jaką ciężką kadencję rozpoczynamy i jakie wyzwania stoją przed nami. Liczę na współpracę, wspólne działania. Zamierzam realizować cele, które wyznaczyli nam wyborcy. Mam nadzieję, że 6 kadencja samorządu powiatowego, którą zaczynamy, będzie udana. Życzę tego Państwu i sobie – powiedział tuż po wyborze G. Swoboda, dziękując za poparcie. Nowy starosta zaproponował na swego zastępcę Marka Kurpisa. Nie było kontrkandydata, bo dobór „wicka” należy do starosty powiatu. Kurpis dostał 18 głosów poparcia przy 2 sprzeciwu.
Wajda żałował
A. Wajda podziękował (wręczając bukiet kwiatów) staroście Winiarskiemu za „serce i intensywną pracę”. – Myślę, że wiele się udało, a te owoce będą przez wiele lat służyć mieszkańcom powiatu. To najlepszy wymiar własnej pracy – efekty i konkrety, inwestycje, zrealizowane działania. Było warto, te lata nie były stracone – mówił Wajda. Przyznał, że jest mu żal, że Winiarski podjął decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach samorządowych. – Będzie nam pana brakowało w tej kadencji – stwierdził przewodniczący. – Wielkie słowa uznania za pracę od serca – podsumował.
– Te cztery lata minęły tak szybko, że sam jestem zszokowany, że 4 lata byłem starostą – odpowiedział Ryszard Winiarski. – Właśnie przeszedłem do historii – oznajmił. Dziękował za wsparcie, za krytykę (zwrócił się do Dominika Koniecznego), ale to wszystko było potrzebne. Skończyliśmy dobrze tę kadencję – dodał R. Winiarski, który po 16 latach samorządowej służby i 48 latach pracy przeszedł od środy 21 listopada na emeryturę.
Grzegorz Swoboda zaproponował pozostały skład zarządu: Ewę Lewandowską (etatowy członek), Andrzeja Chroboczka i Józefa Stukatora. Największy sprzeciw – całego PiS wzbudziła kandydatura E. Lewandowskiej.
(ma.w)
Dawid Wacławczyk powiedział po sesji Nowinom, że liczył na utworzenie szerokiego porozumienia merytorycznego w radzie powiatu. – Nie rozmawialiśmy o koalicji w znaczeniu politycznym – stwierdził. Wyjawił, że PiS chciał: miejsca w prezydium rady, przewodniczenia dwóm komisjom oraz zastępstwa w dwóch innych komisjach. Podkreślił swą wdzięczność radnym Adrianowi Plurze i Piotrowi Olendrowi, którzy byli w grupie rządzących zwolennikami szerokiej współpracy. – Niestety w pewnym momencie do tych wspólnych rozmów, po stronie naszych przeciwników, dołączyli Tadeusz Wojnar i posłanka Gabriela Lenartowicz. Niestety, bo narzucili oni swoją wolę pozostałym, storpedowali stanowiska szefów klubów. Do zwolenników „opcji zamkniętej” dołączył także Adam Wajda, którego wcześniej nie podejrzewałem o taką podatność na wpływy Tadeusza Wojnara. Stanęło na tym, że druga strona postanowiła wziąć wszystkie stanowiska w radzie powiatu i nie dopuścić do żadnego kogokolwiek z opozycji – oznajmił D. Wacławczyk. Dodał, że PiS oferował wsparcie poprzez uruchomienie kontaktów z partią rządzącą krajem i wpływ na jak najlepsze kontakty i relacje samorządu powiatowego z nowym prezydentem Raciborza Dariuszem Polowym. Szef klubu PiS krytycznie ocenił skład zarządu powiatu. – Gdy patrzę na siły merytoryczne strony przeciwnej, to zarząd nie jest specjalnie mocny pod tym względem. Składa się z trojga nauczycieli wychowania fizycznego. Oczywiście nie widzę nic złego w tym wykształceniu w kontekście pracy w samorządzie, ale tych troje osób posiada pokrywające się kompetencje. Nie ma tam nikogo, kto otarł się o gospodarkę jak Adam Hajduk czy Ryszard Winiarski, nie ma też nikogo mającego doświadczenie pozaszkolne. A przecież powiat to również zdrowie, gospodarka czy drogi. Według mnie koalicja rządząca mogła wybrać lepiej i to z własnego grona – podsumował Dawid Wacławczyk.