Nikt nie mówił, że nie będzie boleć
Pierwsza konferencja prasowa prezydenta Polowego.
Na portalu nowiny.pl zamieściliśmy zapis video trwającej niemal godzinę konferencji z 22 listopada. W gazecie opisujemy niektóre z poruszonych tam wątków.
Na początku swej konferencji prasowej Dariusz Polowy wspomniał o rzeszowskim „Kongresie 590”, w którym wziął udział razem z Michałem Fitą. Nawiązał tam kontakty m.in. z prezesami Giełdy Papierów Wartościowych, Polskiego Funduszu Rozwoju oraz Banku Gospodarstwa Krajowego. Nowy prezydent Raciborza liczy na wsparcie rządu i agencji państwowych w pozyskiwaniu środków dla miasta. – Takich prezydentów jak ja, którzy wygrali z poparciem partii rządzącej lub są jej członkami, jest w Polsce niewielu – wyjaśnił D. Polowy. Dodał, że liczy również na owocną współpracę z władzami samorządowymi województwa, w szczególności Michałem Wosiem, który został członkiem zarządu.
Obchód po urzędzie
Prezydent Raciborza opowiedział również o porannym obchodzie po magistracie. – Spotkałem się ze wszystkimi pracownikami urzędu – powiedział. Zapytaliśmy, jak został przyjęty, czy dało się wyczuć niepokój? – Na mój uśmiech odpowiadano uśmiechem – powiedział.
PRD i oświata
Spytaliśmy Dariusz Polowego, czy planuje w najbliższym czasie obchody po spółkach komunalnych (ZWiK, PK, PRD, ZZO). – Jutro spotkam się z prezesem Przedsiębiorstwa Robót Drogowych (Krzysztof Wrazidło – red.). Chciałbym dowiedzieć się jak wygląda kwestia przenosin otoczarni. Co jest realne, a co było zasłoną dymną – odpowiedział D. Polowy.
Prezydent Polowy odniósł się również do przyjętej na pierwszej sesji rady uchwały, którą przesunięto dodatkowe środki na oświatę. Tego punktu nie było w programie obrad, jednakże został on wprowadzony, gdyż „bez tego nie byłoby na wypłaty dla nauczycieli”. – To dowodzi, że w oświacie mamy wieloletnie zaniedbania. Nie podejmowano działań w kierunku jej racjonalizacji. Z takimi problemami trzeba się mierzyć, choć bywa to bolesne – dodał D. Polowy.
Telefon od starosty
Dariusz Polowy przyznał, że zamierza współpracować z władzami powiatu w kwestiach dotyczących mieszkańców Raciborza. – Wielokrotnie powtarzałem, że w takich sprawach nie można się obrażać, bo ktoś jest z innej opcji politycznej – wyjaśnił. Dodał, że po wczorajszej sesji zadzwonił do niego starosta Grzegorz Swoboda, w trakcie rozmowy starosta i prezydent umówili się na spotkanie.
Nowy żłobek
Prezydent Dariusz Polowy podtrzymał zapowiedź z kampanii wyborczej nt. budowy nowego żłobka publicznego. Wynika ona z różnicy w opłatach za pobyt dziecka w żłobku prywatnym/placówce dziennej opieki oraz w żłobku publicznym. – Pomimo tego, że miasto zwiększyło dopłatę do żłobków prywatnych, rodzice ponoszą te same koszty, które są wyższe niż w przypadku żłobka publicznego – powiedział D. Polowy. Zaznaczył, że taka sytuacja jest dla niego niezrozumiała.
Próby to za mało
Nowy włodarz krytycznie mówił o polityce oświatowej poprzednich władz. Służby finansowe magistratu piszą o „lawinowo rosnących” wydatkach na szkoły. – Były tylko „próby pochylenia” się nad problemem, ale zabrakło rozwiązań. Tak naprawdę nic z tym nie zrobiono – ocenił prezydent Polowy. – Problem należy wziąć na stół i jasno powiedzieć, że jest – uważa i zapowiada poszukiwanie rozwiązań kwestii oświatowych.
Urząd a policja
Czy D. Polowy będzie nadal dokładał z budżetu miasta raciborskim policjantom? – Na teraz popieram te wydatki jeśli chodzi o dodatkowe patrole – zaznaczył.
Stówka dla urzędnika
Padło pytanie o wypłaty urzędnicze i planowaną jeszcze przez Mirosława Lenka podwyżkę o 100 zł w 2019 roku. Dariusz Polowy czeka na dłuższą rozmowę ze skarbniczką Beatą Koszowską-Gralak, o której
powiedział, że zamierza z nią nadal współpracować. – Lepiej pracowników wynagradzać sprawiedliwie, a ci nie powinni czuć się wykorzystywanymi – stwierdził.
Uszy nie zabolą
Jest gotów na pomoc finansową raciborskiej uczelni ale wskazuje, że należy dodawać coś komuś, kto skutecznie pozyskuje także inne środki zewnętrzne. Wskazał na przykład z PWSZ, o którym dowiedział się ostatnio nieoficjalnie, że szkoła mogła zdobyć z ministerstwa nauki pieniądze na remont akademika, ale nie wnioskowała do resortu o tę pomoc. – To nie jest na 100% sprawdzone – zastrzegł na konferencji. Podkreślił przy tym jedną ze swoich zasad zarządzania: nikogo za uszy ciągnąć nie będę.
Obsługę czekają zmiany
Chodzi o twór powstały ponad rok temu w urzędzie – Biuro Obsługi Prezydenta z kierowniczką Lucyną Siwek (od dłuższego czasu przebywa na L–4) i rzecznikiem prasowym Leszkiem Iwulskim. Ta komórka była krytykowana u zarania zwłaszcza przez radne: Annę Ronin i Annę Szukalską, teraz przewodniczące dwóch komisji. – Biuro pełni eksponowaną rolę, a od dawna nie ma w nim kluczowego pracownika. Nie mam jeszcze wypracowanej koncepcji, ale sprawy wymagają poprawy – podsumował prezydent.
Związki z kolegą
Dziennikarze spytali, w oparciu o internetowe wpisy, jaki wpływ na rządy w mieście będzie miał Henryk J. Marcinek – biznesmen i były samorządowiec z Pietrowic Wielkich? Polowy nazwał go przyjacielem, relacje z nim określił jako bliskie. – Pietrowice są dla niego jak dziecko, gmina jest bardzo ważna dla jego życia. Nigdy nie mówił o aspiracjach względem Raciborza. Na pewno jeszcze jako samorządowiec postrzegał miasto w kontekście jego roli w powiecie. Rozmawialiśmy, z jego koncepcją Raciborza – integrującym centrum powiatu się zgadzałem. Losy się tak potoczyły, że raciborzanie jeżdżą do Pietrowic do pracy, ale wiele funkcji – szpital czy kultura – miasto nie utraciło – mówił dziennikarzom Polowy. Dodał, że ostatnio rozmawiał z Marcinkiem po 2 turze wyborczej gdy ten składał mu gratulacje. – Mogę go spytać o rady, ale do rządzenia w mieście nie aspiruje. Czas pokaże, że jego volvo nie będzie parkowało pod urzędem – stwierdził na koniec konferencji najważniejszy urzędnik w mieście.
(żet, ma.w)