Informator za 49 złotych? Nie daj się nabrać
Telemarketerzy dzwonią do starszych mieszkańców Raciborza i oferują im zakup miejskiego informatora zawierającego zbiór przydatnych informacji nt. Raciborza, powiatu raciborskiego oraz naszego regionu. Problem w tym, że w publikacji brakuje istotnych informacji, a wiele danych teleadresowych jest nieaktualnych.
Skontaktowała się z nami mieszkanka Raciborza, która kupiła informator na 2018/2019 rok. Raciborzanka nie jest zadowolona z zakupu, gdyż książka roi się od błędów i nieaktualnych informacji. Zaczęło się od rozmowy telefonicznej z przedstawicielem handlowym firmy Jotul z Będzina. Telemarketerka była bardzo przekonująca i nasza rozmówczyni zgodziła się na zakup informatora.
– Nie mam Internetu, pomyślałam, że taki informator może być przydatny. Miał on zawierać informacje dotyczące instytucji, szkół, służb i organizacji z naszego miasta i powiatu – relacjonuje raciborzanka. Informator został dostarczony przez kuriera, który nie pozwolił na sprawdzenie zawartości przesyłki i wymógł na naszej Czytelniczce zakup „kota w worku”.
– Tak jak oni potraktowali Racibórz, to się w głowie nie mieści – mówi raciborzanka, wskazując na szereg błędów w publikacji, m.in. brak danych teleadresowych PWSZ, nieaktualny adres komendy policji, brak informacji o aquaparku H2Ostróg, nieaktualne dane dotyczące Szkoły Mistrzostwa Sportowego czy Gimnazjum nr 5. Dlatego też raciborzanka ostrzega Czytelników Nowin przed zakupem wspomnianego informatora – jest to strata pieniędzy.
(ż)