Prezydent Polowy odwiedził mieszkańców ulicy Wierzyńskiego. Rozmawiał o planowanej tam nowej drodze
– Pisaliśmy w poprzednim numerze Nowin Raciborskich o pańskim pomyśle przebudowy ulicy Wierzyńskiego w trasę łączącą drogę wojewódzką w Kolonii Pawłów z drogą krajową nr 45, ulicą Starowiejską. Mówił pan nam, że wybierze się porozmawiać o tym z mieszkańcami i doszło do takich rozmów.
– Tak, doszło do takich rozmów. Odwiedziłem mieszkańców domów znajdujących się przy ul. Wierzyńskiego. Dzięki temu miałem okazję porozmawiać z nimi o planach, tak bardzo potrzebnych usprawnień rozwiązań komunikacyjnych. Podjąłem takie działanie, ponieważ jest to jeden z punktów mojej strategii dla Raciborza, którą przedstawiałem podczas wyborów. Usprawnienia komunikacyjne to zadania, którymi zajmuję się w pierwszej kolejności.
– O czym konkretnie państwo rozmawialiście?
– Moim głównym celem było przekazanie wszystkim mieszkańcom, których oczywiście zastałem w domu, że nie wyobrażam sobie innej sytuacji niż informowanie ich o wszystkich ruchach w tej sprawie, w pierwszej kolejności. Temat przebudowy ulicy Wierzyńskiego podjęły już raciborskie media i otworzyła się dyskusja. Chciałbym i dołożę wszelkich starań żeby osoby najbardziej zainteresowane, jak również opinia publiczna, miały informacje z pierwszej ręki oraz żeby wszelkie niesprawdzone informacje nie psuły odbioru tego pomysłu. Nie wiem na dziś jaki będzie finał moich starań o budowę tej drogi, ale chcę byśmy byli w kontakcie. Tak by mieszkańcy mieli możliwość dowiadywania się o faktach bezpośrednio ode mnie.
– Jak został pan odebrany w kontekście osobistej wizyty prezydenta Raciborza u mieszkańców?
– Uważam, że moja inicjatywa deklarująca przejrzystość zamiarów mile zaskoczyła raciborzan z ulicy Wierzyńskiego. Pomijam ich osobistą opinię na temat samego projektu, lecz sądzę że z formy bezpośredniego kontaktu z prezydentem Raciborza byli zadowoleni. Za wcześnie by rozmawiać, gdzieś przy furtce, o szczegółach projektu „Nowa ulica Wierzyńskiego”. Chciałem przede wszystkim, aby ci raciborzanie poczuli się bezpiecznie i pewnie w odniesieniu do ewentualnych planów samorządu miejskiego.
Pytał Mariusz Weidner