Parę pytań o wizytę. Odpowiada prezydent Raciborza
Parę pytań o wizytę. Odpowiada prezydent Raciborza
– Czy jest pan zadowolony z frekwencji widzów tego wydarzenia w Arenie Rafako? Pojawiły się opinie, że było skromnie jak na Racibórz.
– Dziękuję wszystkim, którzy przybyli na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą oraz wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania tego wydarzenia. Na spotkanie przybyło ponad 600 mieszkańców. Rozmawiałem z wieloma z nich. Byli zachwyceni, dziękowali za to, że udało się takie spotkanie zorganizować i że pan prezydent Andrzej Duda zechciał przyjechać do Raciborza. Wiele osób było bardzo wzruszonych po bezpośrednim kontakcie z głową państwa. Według informacji jakie otrzymałem przed wizytą na tego typu spotkania przychodzi od 500 do 1000 osób w mieście wielkości Raciborza. Bywa, że w wypadku spotkań w hali liczby te są mniejsze. Prezydent przy pożegnaniu bardzo ciepło wypowiadał się o raciborzanach, których spotkał.
– Co sądzi pan o braku reprezentacji wójtów gmin na spotkaniu? Z naszego powiatu był jeden burmistrz.
– Nie mogłem widzieć wszystkich którzy przybyli, ale spotkałem się ze starostą z Wodzisławia, burmistrzem Kuźni Raciborskiej, burmistrzem Rydułtów i wójtem Gaszowic. Przed spotkaniem rozmawiałem z jednym z wójtów i mówił, że ma zaplanowane wcześniej sprawy, których nie może przełożyć.
– Czy cele jakie założył pan przed wizytą zostały zrealizowane? Mam na myśli rozmowę z panem prezydentem Dudą – poruszenie wątku użeglownienia Odry. Czego oczekuje pan w tej kwestii później, czy będzie pan starał się o jakiś mocniejszy akcent „patronatu” prezydenckiego nad staraniami w tym kierunku?
– Rozmawialiśmy o Odrze i o smogu, pladze naszego regionu. Pan prezydent mówił o swoich kontaktach w tej sprawie z prezydentem Czech Miloszem Zemanem. Potwierdził, że Czesi bardzo chcą zrealizować projekt kanał Odra – Dunaj. Mówił również, że pozostaje w koleżeńskich relacjach z ministrem Markiem Gróbarczykiem, który żyje tym projektem i realizuje żeglowność Odry. Bardzo dobrym sygnałem, w tej materii, było zdecydowanie się na zamianę Zbiornika Racibórz Dolny na mokry. Wszyscy pamiętamy, że informował o tym wiceminister Grzegorz Witkowski w czasie swojej ostatniej wizyty w październiku w Raciborzu. Jesteśmy na początku naszej drogi. Przede mną jeszcze wiele spotkań w tej sprawie. Jeżeli będzie coś, co pomoże realizacji, to będę o to walczył. Jestem w stałym kontakcie z panią Gabrielą Tomik pełnomocnik ministra jak i z partnerami czeskimi.
– Czy ma pan już jakieś przemyślenia co do spraw organizacyjnych po tym wydarzeniu (kwestia zamknięcia trybun, brak krzeseł dla osób starszych, skromna reprezentacja placówek i środowiska kultury).
– Kwestie organizacyjne z bardzo małym stopniu zależały od nas. Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i Służby Ochrony Państwa zdecydowali o takim, a nie innym, sposobie zorganizowania spotkania. Uwarunkowane to było względami bezpieczeństwa. Panu prezydentowi bardzo zależało na bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami i dlatego zastosowano właśnie taki schemat. Organizując spotkanie z Prezydentem RP, mając na względzie wyżej wymienione okoliczności, wartościowe było to, aby udział w spotkaniu był spontaniczny. Dzięki temu znaleźli się tam ci, którzy mogli i chcieli. Uniknęliśmy dzięki temu sztuczności i fasadowości.
Pytał ma.w