Nowe władze Euroregionu Silesia bez głosu Raciborza
Na nowym rozdaniu w euroregionie zyskała gmina Krzyżanowice. W wyniku walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia Gmin Dorzecza Górnej Odry do zarządu na fotel wiceprezesa wszedł Grzegorz Utracki.
12 grudnia odbyło się Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Gmin Dorzecza Górnej Odry, polskiej części Euroregionu Silesia. Od 20 lat działa na polsko-czeskim pograniczu. W skład stowarzyszenia wchodzą gminy z powiatów głubczyckiego, raciborskiego, rybnickiego i wodzisławskiego. Dotychczas prezesami zarządu stowarzyszenia byli reprezentanci Raciborza – Andrzej Markowiak (jako prezydent, a później jako poseł) oraz Mirosław Lenk. Teraz sytuacja uległa zmianie.
Członkowie stowarzyszenia w tajnym głosowaniu wybrali do zarządu wójta gminy Lyski Grzegorza Gryta (powiat rybnicki), wójta gminy Krzyżanowice Grzegorza Utrackiego (powiat raciborski), wójta gminy Mszana Mirosława Szymanka (powiat wodzisławski) oraz zastępcę burmistrza Głubczyc Kazimierza Bedryja.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że do zarządu stowarzyszenia zgłoszono również kandydaturę prezydenta Raciborza Dariusza Polowego, jednakże w toku tajnego głosowania na D. Polowego oddano 5 głosów, natomiast na G. Utrackiego 18 głosów. Na wyniku głosowania miało zaważyć wystąpienie wiceprezydenta Raciborza Dominika Koniecznego na zorganizowanym niedawno konwencie włodarzy z gmin powiatu raciborskiego. Miało zostać źle odebrane przez wójtów pozostałych gmin. Nie było ich także na spotkaniu z Prezydentem RP Andrzejem Dudą. W kuluarach mówi się, że D. Konieczny prezentował się na konwencie jakby był głową miasta, a nie zastępcą D. Polowego. Pytany o to wiceprezydent Raciborza rzuca krótko: głupie plotki. Podkreśla, że pracuje dla swego szefa, a mediom sugeruje skupiać się na prawdziwych informacjach.
Nowy zarząd w wewnętrznym głosowaniu rozdzielił funkcje – Grzegorz Gryt został prezesem zarządu stowarzyszenia, na wiceprezesa wybrano Grzegorza Utrackiego. Mirosław Szymanek i Kazimierz Bedryj zostali członkami zarządu.
Euroregin Silesia to polsko-czeskie porozumienie, którego efekty mierzy się w dziesiątkach projektów zrealizowanych na polsko-czeskim pograniczu (m.in. ścieżki rowerowe, doposażenie w sprzęt jednostek OSP oraz szkolenia strażaków, przedsięwzięcia kulturalne i oświatowe). Większość projektów realizowanych jest z pieniędzy unijnych.
(żet, m)
Komentuje Mirosław Lenk były szef Euroregionu Silesia
Racibórz zawsze miał w Euroregionie Silesia ważną pozycję, teraz nie jest reprezentowany. W kontekście wyniku wyborów do zarządu nie doszukiwałbym się tu innych przyczyn jak brak doświadczenia w zajmowaniu się tymi sprawami przez Dariusza Polowego. Postawiono na doświadczenie wójta Grzegorza Gryta, który w euroregionie jest od początku. Z kolei Gmina Krzyżanowice jest liderem w realizowanych projektach i czeskich partnerach, a wójt Grzegorz Utracki współpracuje ze stowarzyszeniem 4 kadencję samorządu. Kiedy prezydentem Raciborza był Jan Osuchowski to poprosił o kierowanie Euroregionem Silesia swego politycznego konkurenta Andrzeja Markowiaka z uwagi na względy merytoryczne. Teraz sądzę jest podobnie i stąd wynik głosowania. Przecieki z kuluarów mają to do siebie, że bywają sensacyjne, ale z drugiej strony zmiany w prezydium są zawsze możliwe i trzeba poczekać, aż nowe władze nabiorą doświadczeń w swojej pracy. Pan Polowy mógł zacząć od przewodniczenia prezydium, zdziwiło mnie, że nie skorzystał z tej możliwości, a wiem, że zaistniała.