Mają chrapkę na rewitalizację rynku
– Mam nadzieję, że krzanowcki Rynek w 2019 roku dostanie świeżego wyglądu – mówi burmistrz Andrzej Strzedulla.
Kasa na zmiany
W lipcu informowaliśmy, że wszystkie sołectwa gminy Krzanowice uzyskały pomoc finansową od ówczesnego marszałka województwa śląskiego Wojciecha Saługi w ramach Konkursu Przedsięwzięć Inicjatyw Lokalnych. Na liście beneficjentów figurowały obok sołectw z gmin Krzyżanowice oraz Pietrowice Wielkie.
W ramach środków w Pietraszynie odremontowano część ulicy Babia Góra. W Wojnowicach natomiast zagospodarowano teren przy szkole, dokonano tam nowych nasadzeń oraz powstało kilka miejsc parkingowych. W sołectwie Bojanów w połączeniu ze środkami z funduszu sołeckiego odremontowano teren boiska. Został tam wybrukowany nowy chodnik z placykiem przed szatnią. W Borucinie również dotację połączono z funduszem sołeckim, tam wyremontowano plac przed domem kultury. Z kolei w sołectwie Moravia odremontowano część chodnika, powstał również nowy przystanek przy rynku.
Łącznie wszystkie prace wyniosły 189 tys. złotych. Dotacja wyniosła 60 tys. złotych. Pozostała część, czyli 129 tys. złotych pochodziła z funduszy sołeckich oraz dodatkowych środków gminnych.
Gmina miała jednak większe plany wobec Moravi, bo urzędnicy chcieli zrewitalizować rynek. Z programu zabrakło jednak pieniędzy. Plany mimo to całkiem nie legły w gruzach, bo w Urzędzie Miejskim mają pomysł. Każda zmiana na rynku musi być jednak uzgadniana z konserwatorem zabytków, bo ten objęty jest ochroną konserwatorską.
Jakie szykują się prace?
– Chcemy zmienić miejsce centralne rynku, obecnie są tam nasadzenia kwiatowe. Jest pomysł, aby to miejsce mogło służyć mieszkańcom. Chcemy tam stworzyć koło otoczone ławkami, do którego będą prowadziły alejki. Całość ma być oświetlona, możliwe, że powstanie też mała fontanna. Czekamy jednak na zgodę konserwatora – przyznaje w rozmowie z „Nowinami Raciborskimi” szef Krzanowic.
Gmina chce ubiegać się o środki na remont rynku, rozpatrywane są albo fundusze transgraniczne, albo środki marszałkowskie. Rewitalizacja szacowana jest na 200 tys. złotych. – Na pewno nie będzie realizowane to z naszych środków, najpoważniej myślimy o projekcie polsko-czeskim. Jeżeli udałoby nam się pozyskać 30 tys. euro, to mamy kwotę około 130 – 140 tys. złotych – dopowiada A. Strzedulla.
Szef Krzanowic zauważa, że mieszkańcy oczekują zmian rynku, ten od kilkudziesięciu lat wygląda tak samo. – Były też plany remontu kompleksowego, ale ta inwestycja opiewałaby na miliony złotych, to jest dla naszego budżetu nie do udźwignięcia. Dlatego zdecydowaliśmy, aby w pierwszym etapie skoncentrować się na samym rynku – kończy burmistrz Strzedulla.
(mad)