Trzej Królowie na ulicach Raciborza
Mało które organizowane w Raciborzu wydarzenie gromadzi w jednym celu i miejscu tak wielu mieszkańców.
Już po raz piąty Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Raciborza. W tym roku impreza miała trzy punkty startowe – 6 stycznia pochody wiernych wyruszyły sprzed kościołów Matki Bożej, Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz św. Mikołaja. – Jest to przejaw zaangażowania, również na poziomie parafialnym, dzięki któremu możemy poczuć, że idziemy z naszego kościoła parafialnego, ale żeby spotkać się jako wspólnota ludzi wierzących dekanatu Raciborskiego. Tak aby razem modlić się i świętować tę uroczystość – powiedział nam Dawid Halfar, kleryk piątego roku seminarium duchownego w Opolu, tuż przed wymarszem pochodu sprzed kościoła Matki Bożej.
Wielu uczestników orszaku założyło na głowy papierowe korony, niektórzy zarzucili na plecy peleryny w czerwonym kolorze, symbolizującym władzę królewską. Wszyscy udali się na raciborski rynek, gdzie czekała na nich Święta Rodzina. Raciborzanie przywitali Maryję, Józefa i Dzieciątko kolędą. Chętnie fotografowali się też z Mędrcami ze Wschodu, którzy konno i pieszo przybyli oddać pokłon nowo narodzonemu Jezusowi.
Orszak Trzech Króli organizowany jest w wielu polskich miejscowościach. Wciąż nowy zwyczaj nawiązuje do tradycji wystawiania jasełek ulicznych. Organizuje się go w Dzień Objawienia Pańskiego (Święto Epifanii), który potocznie nazywamy Świętem Trzech Króli. To jedno z pierwszych świąt chrześcijańskich, zamykające cykl świąteczny Bożego Narodzenia.
– Fajnie, że bierze w tym udział tak wielu ludzi, nie tylko starszych, ale też młodszych, z dziećmi. Na pewno jest to przejaw nowego zaangażowania w życie Kościoła, wyrażenia swojej wiary i radości z przyjścia Chrystusa. To wspaniale, że z tą radością możemy wyjść na ulice naszych miast – dodaje Dominik Halfar.
(żet)