Nie ma jednej definicji patriotyzmu
Pasjonat fotografii z Raciborza i nasz redakcyjny kolega wziął się za bary z patriotyzmem. Czy ta piękna idea wciąż jeszcze coś znaczy dla współczesnych mieszkańców Ziemi Raciborskiej?
Paweł Okulowski to redaktor naczelny portalu internetowego nowiny.pl. Z wydawnictwem związany jest od lat 90. ubiegłego wieku, zaczynał jako grafik komputerowy, składał gazetę. Para się fotografią już drugą dekadę. Zaczął gdy rozwinęła się technika cyfrowa. Aparaty zmieniał na coraz bardziej zaawansowane, zawsze wolał krótkie obiektywy, aby być bliżej fotografowanych. Obecnie używa sprzętu Nikona i Olympusa. W centrum swojej pracy zawsze umieszcza człowieka. To w jego stronę kieruje obiektyw aparatu. Stara się, aby zdjęcia, które wykonuje, były czymś więcej niż tylko obrazem. Chce, aby skrywały opowieść o człowieku – gniewie, miłości, obawach oraz ideach, które są bliskie naszym sercom. Za najważniejsze na swojej wystawie uważa zdjęcia swoich dwóch synów. – Początkowo chciałem stworzyć projekt „100 nieznajomych”, ale znam tak wiele osób w Raciborzu, że z pomysłu póki co zrezygnowałem. Okazją by wskrzesić ideę stu portretów była setna rocznica odzyskania niepodległości przez nasz kraj – mówi Paweł Okulowski.
W 2018 r. skupił swoją uwagę na patriotyzmie. Jak postrzegają go współcześni mieszkańcy Ziemi Raciborskiej? Czy to dla nich zwykłe słowo, czy może coś więcej? Czy czują się patriotami? Odpowiedzi na te pytania zawarł w cyklu „100 patriotów”, który doczekał się wystawy. Jej wernisaż zorganizowano we wtorkowe popołudnie 15 stycznia na Zamku Piastowskim w Raciborzu. Przyszło tak wielu zainteresowanych, że początkowo trudno było w spokoju oglądać prace wystawowe. – Frekwencja dopisała – mówił zadowolony Okulowski. Obecni byli m.in. wicestarosta raciborski Marek Kurpis i wiceprezydent Raciborza Michał Fita.
Patriotyzm małomiasteczkowy
Pomysł przedstawienia raciborzan spodobał się Małgorzacie Bonk wicedyrektor ZSOMS. – Nie ma jednej definicji patriotyzmu – mówiła o 100 poglądach na ten temat przedstawionych pod portretami. Małomiasteczkowość jako atut wysuwał Odyseusz Olbiński organizujący muzyczny Intro Festival. – Wszyscy zaprezentowani znaleźli się w jednej grupie. To ich patriotyzm małomiasteczkowy i raciborzanie zrobili raciborzanom fantastyczny prezent – komentował na gorąco. Podróżujący z aparatem po całym świecie Leszek Szczasny nie wyklucza, że zaproponuje Okulowskiemu wspólny projekt fotograficzny.
Cudowne obrazy dostrzegła Zuzanna Tomaszewska przewodnicząca komisji oświaty rady miasta. Podkreślała połączenie „patriotyzmu górnolotnego z luzem”. Wiele godzin przepracował z Okulowskim jego kolega po fotograficznym fachu – Janusz Ballarin. – Taką wystawę można pokazać w całej Polsce, jest tak dobra. Nie da się jej obejrzeć w 5 minut. Trzeba zobaczyć, należy poczytać. Gdy pracowałem długo z Pawłem, zawsze podziwiałem jego kunszt i warsztat. Gdy skupialiśmy się na fotografii koncertowej, on zawsze miał inne spojrzenie, zdjęcia, których ja bym nie zrobił. Ta wystawa jest zwieńczenie jego pasji. Udało mu się na 100% – ocenił Ballarin. Wyjawił też, że fotografowani ludzie z trudem ufają fotografom, a Okulowski „potrafi przyciągnąć ludzi”. – To nie są do końca pozowane zdjęcia – dodał.
Żywioł wśród ludzi
Gratulacje złożył Ireneusz Burek właściciel portalu raciborz.com.pl. – Paweł zrobił całkiem niezłe zamieszanie. Za determinację, konsekwencję – szacunek dla fotografa – podkreślał. Jerzy Oślizły kolega autora wystawy, szef redakcji technicznej Nowin mówił, że nadszedł najwyższy czas na taką wystawę. – Paweł zrobił szczere zdjęcia – uznał. Radny Dawid Łomnicki cieszył się, że dzięki wystawie można poznać spostrzeżenia na temat patriotyzmu swoich sąsiadów, bliżej ich poznać. Wojciech Mitręga z Archiwum Państwowego określił wystawę jako „dobry przykład postaw patriotycznych dla młodszego pokolenia”. Nowa radna Raciborza Magdalena Kusy uznała pokaz 100 zdjęć jako „fajny moment by poznać z bliska mieszkańców Raciborza”. Swój podziw dla „OQL-a” (ksywa autora zdjęć) wyrażał Marek Kuder, wielokrotnie nagradzany fotograf raciborskich pejzaży. – Zrobił coś naturalnego i wydobył z nas to coś, co widać na zdjęciach. To nie jest proste, ale on jest fotografem z wyższej półki. Zdjęcia reporterskie to trudna robota, ja mam czas na ustawianie kadru, a tutaj jest chwila. Trzeba mieć wyczucie i to jego żywioł, bo on jest z tymi ludźmi na zdjęciach – powiedział nam Kuder.
Skala niespotykana
Adrianowi Szczypińskiemu, który od lat tworzy filmowe reportaże o historii Raciborza ważniejsze od tego co widać wydało się to co znajduje się „pod” i „za” prezentowanymi zdjęciami. – Chodzi o ten czasochłonny proces tworzenia, bo te wszystkie zdjęcia trzeba wychodzić, aby osoba powierzyła fotografowi fragment siebie. Poza tym skala projektu. 100 pozycji jest niesamowitą sprawą. W naszych filmach do tej pory mieliśmy najwięcej 29 bohaterów. Skala zastosowana przez Okulowskiego jest unikalna – ocenił.
Zajmujący się fotografią zawodowo Mateusz Wiecha docenił „pewnego rodzaju cykl, gdyż rzadko zdarza się w naszym mieście obejrzeć wystawę kompletną”. – Myślałem, że to będą portrety w jednolitej, ascetycznej stylistce, a tu chodziło o pokazany w tle kawałek Ojczyzny, kawałek rzeczywistości. Mamy zatem 100 patriotów i dodatkowo 100 kawałków Raciborza, małych Ojczyzn – cieszył się Wiecha. Sceptycznie wypowiadał się nestor raciborskiej fotografii Bolesław Stachow, ale skupiał się na treści, a nie tylko na obrazie. – Zabrakło mi definicji patriotyzmu, Mariana Jerzego Szlapańskiego, żołnierza frontowego po jakieś dzieciaki – mówił. Zgodził się z nami, że wszyscy mogą być patriotami.
(ma.w; żet)
Paweł Okulowski: fotografuję ludzi od zawsze
W styczniu mija 16 lat od kiedy fotografuję. Na początku były to głównie zdjęcia rodzinne. Byłem wtedy kompletnym amatorem – nigdy wcześniej nie miałam styczności z fotografią. Musiałem nauczyć się tego rzemiosła. I tak po trzech latach w lutym 2006 roku pierwszy raz pokazałem zdjęcia publicznie. Z racji tego, że pracuję w Wydawnictwie Nowiny opublikowałem je na portalu nowiny.pl. Były to zdjęcia z koncertu polskiego alternatywnego zespołu Lao Che, który zagrał w Domu Kultury Strzecha. I od tego czasu zupełnie pochłonęły mnie dwie namiętności: muzyka i fotografia. Fotografowałem setki koncertów realizując swoją pasję. Z biegiem czasu jednak odwracałem się tyłem do sceny i zacząłem fotografować ludzi. I właśnie to doprowadziło mnie do tego miejsca – na Zamek Piastowski. Trzynastka bywa pechowa, ale moje 13 lat świadomego fotografowania jest niezwykle szczęśliwe. Dziś gromadzę tu przyjaciół, rodzinę, kolegów z pracy i „podwórka” oraz poznanych podczas projektu ludzi. Dziękuję ponad stu modelom, tym „wiszącym” na ścianach, że mi zaufali i zgodzili się na sesję fotograficzną i krótką rozmowę. Dziękuję wam wszystkim, że przyszliście na mój wernisaż – jest to wymarzony debiut fotograficzny w Raciborzu. Chciałbym nawiązać do ostatnich wydarzeń w Gdańsku. Projekt 100 Patriotów jest ponad podziałami. Wszystkich nas fotografowanych łączy praktycznie jedno: miłość – miłość do Ojczyzny, do tego miejsca, do Polski, do Raciborza, do ziemi Raciborskiej i do nas samych. Chcę podziękować Ani Jegerskiej-Michalskiej za impuls do działania, Gminnemu Centrum Kultury w Nędzy i Zamkowi Piastowskiemu za wsparcie dzięki któremu mogłem sfinansować część wydruków. Szczególne podziękowania należą się mojemu koledze Wojtkowi Żołneczce za pomoc w przygotowaniu wypowiedzi wszystkich osób.