Koniec z wiatrakami w Krzanowicach? Inwestor chce wybrać inny kierunek Polski
Firma VisaVento stawia w Krzanowicach kolejne wiatraki. Inwestor zapowiada jednak, że te, są już ostatnimi turbinami, które zdecydował się umiejscowić w tej gminie.
Cztery wiatraki i basta
Docelowo w Krzanowicach miało powstać trzydzieści wiatraków, obecnie stoją trzy. Kolejne cztery są w budowie. Aleksander Majstrenko-Nowak z firmy VisaVento zapowiada wycofanie się z Krzanowic. – Był plan postawienia trzydziestu wiatraków, jednak w tym rejonie nie chcę już ani złotówki więcej inwestować – mówi inwestor. Jako powód decyzji sygnalizuje ciągłe protesty ze strony mieszkańców. W rozmowie z Nowinami wskazuje osobę Jolanty Otlik, która wspólnie ze Stowarzyszeniem na rzecz praworządności i ochrony środowiska sprzeciwia się inwestycji. Doprowadzili m.in. do zablokowania budowy w Wojnowicach. Wykryli błąd w planach budowy jednej z turbin. Okazało się, że powstawała ona zbyt blisko zabudowań mieszkalnych. Wskutek decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, wiatraka tego już nie wzniesiono w zaprojektowanym miejscu.
Inwestor wskazuje, że gmina wiele straci, gdy firma się wycofa. Mówi o podatkach, które inwestor jest zobowiązany wpłacać do budżetu gminy. – Dlaczego mamy być gdzieś, gdzie jesteśmy niechciani, albo gdzie nam dokuczają? – pyta. Nową lokalizację farmy wiatraków określił, jako północy rejon Polski.
Najpóźniej w marcu
Obecnie powstające wiatraki budowane są w różnych lokalizacjach. Jeden z nich widoczny jest z Samborowic z DW 916. Powstaje przy drodze w kierunku na Krzanowice. Inwestor zapowiada, że jeśli nie będzie żadnych komplikacji, to wszystkie wiatraki najpóźniej mają być uruchomione w marcu.
W gminie cisza
Po styczniowej sesji rady miejskiej w Krzanowicach zapytaliśmy burmistrza Krzanowic Andrzeja Strzedullę, czy wie coś na temat odejścia inwestora z gminy, odparł, że nie.
Mniejszy zarobek
We wcześniejszej rozmowie burmistrz wskazał, że inwestycja przyczynia się do zwiększenia budżetu gminy. – Wiadomo, że każda gmina chce mieć swój budżet jak najwyższy, aby móc realizować potrzeby mieszkańców. Mamy mnóstwo wydatków stałych, mamy oddziały przedszkolne w każdej z miejscowości naszej gminy. To generuje mnóstwo wydatków. Szukamy tych dochodów, aby nasz budżet był jak najwyższy – zauważał w jednej z rozmów z nami A. Strzedulla.
Gorszą wiadomością dla gminy jest jednak informacja, że przepisy regulujące, co jest opodatkowane w przypadku ferm wiatrakowych, zmieniły się z połową ubiegłego roku na niekorzyść. Wcześniej obowiązywała definicja, że opodatkowaniu podlega całe urządzenie wraz z infrastrukturą techniczną, czyli generatorem, łopatami, fundamentami i wieżą. Od płowy 2018 roku z mocą działania wstecz wróciła definicja, która obowiązywała dawniej. Obecnie opodatkowany jest fundament wraz z wieżą. – Jest to spore przełożenie, bo wieża i fundament to 1/3 wartości całości – wskazywał w rozmowie z dziennikarzem Nowin burmistrz Strzedulla.
Strata i zysk
Zdania mieszkańców na temat inwestycji są podzielone. Ci, którzy się jej sprzeciwiają, niejednokrotnie mówili o hałasowaniu urządzeń już działających. Zwracali również uwagę na to, że problem może się nawarstwiać w chwili powstania całej fermy wiatrakowej. Jeśli zapowiedzi inwestora zostaną zrealizowane i ten wycofa się z Krzanowic, gmina sporo straci; ale też zyska spokój w mieszkańcach, którzy tej inwestycji po prostu nie chcą.
(mad)