Więcej odwagi z tym budżetem
Jako pomysłodawcę projektu „Czas na zawodowców” i cyklicznej imprezy dla uczniów pt. „Festiwal Perspektyw” ucieszył mnie pomysł radnego Jarosława Łęskiego, aby do głosowania na budżet obywatelski dopuścić także niepełnoletnich mieszkańców Raciborza. Inna rzecz, że wojewodowie w ramach nadzoru prawnego i sądy administracyjne w przypadku sporów dość powszechnie obecnie uznają, że wszelkie ograniczenia wieku w tym przypadku są niezgodne z prawem. Prawdopodobnie zatem, obowiązujące we wcześniejszych edycjach budżetu obywatelskiego Raciborza, ustalenie wieku uprawniającego do głosowania na co najmniej 16 lat uchowało się tylko dlatego, że nikt go nie zaskarżył.
Oczywiście brak jakiejkolwiek dolnej granicy wieku może też prowadzić do absurdu, czyli np. wyposażenia w prawo do głosowania noworodków. Jako nie–prawnik nie podejmuję się rozstrzygać, jak wybrnąć z tego prawnego pata. Zwrócę więc tylko uwagę, że jest wiele miast w Polsce, gdzie dolnej granicy wieku w tym głosowaniu nie ma, a budżet obywatelski ma się dobrze, więc widocznie można sobie z tym poradzić.
Na razie mamy wiec taką sytuację, że w uchwale dotyczącej budżetu obywatelskiego, który rada miasta przyjęła 30 stycznia br., w ogóle nie wspomina się o wieku uprawniającym do głosowania, ale za to, żeby zgłosić projekt zadania trzeba mieć skończone 18 lat. Uważam, że to jest poważny błąd. Idźmy odważnie dalej! Jeśli chcemy naprawdę zaangażować młodzież w działania prospołeczne, to powinniśmy zachęcać ich także do twórczego i odważnego myślenia o ich potrzebach, a nie umożliwiać wyłącznie głosowanie na projekty, które wymyślili dorośli. Oczywiście, ten eksperyment wymagałby zaangażowania dorosłych, np. nauczycieli, organizacji pozarządowych i zapewne miałby, przynajmniej na początku ograniczoną skalę. Jednak korzyści z tego, że np. 16–17-latkowie wypracowaliby własne projekty, uczyliby się myśleć o swoim mieście, a także o planowaniu, budżetowaniu, promocji swoich pomysłów, nie w teorii a w praktyce, długofalowo mogłyby być znaczące. A już na pewno jakość ich zaangażowania byłaby większa i trwalsza niż w przypadku jednorazowego oddania głosu, nie mówiąc o naturalnym środowisku i mechanizmie do wyłaniania młodych liderów, których tak w Raciborzu potrzebujemy.
Może to nie jest przypadek, że w czołówce najnowszego zestawienia „Europolis”, w którym sklasyfikowano najbardziej obywatelskie miasta w Polsce, są takie miasta jak Sopot, Katowice czy Poznań, gdzie propozycje do budżetu może zgłaszać już 16-latek. Zresztą podobnie jest w Rybniku, z którym tak lubimy się porównywać.
Arkadiusz Gruchot