Szalone końcówki połów i pierwszy remis w tym sezonie w Markowicach
LKS 07 Markowice prowadził 2:0, a następnie 3:2. Mimo to po końcowym gwizdku arbitra podzielił się punktami z gośćmi z Grzegorzowic w pierwszej wiosennej kolejce B klasy.
Patrząc na statystyki rundy jesiennej śmiało można było postawić LKS 07 Markowice w roli faworyta tego spotkania. Siedem zwycięstw i tylko jedna porażka robiły wrażenie. W każdym z wygranych meczów strzelali swojemu przeciwnikowi minimum trzy bramki. Tym razem również zaaplikowali gościom z Grzegorzowic trzy gole, ale wystarczyło to jedynie do zdobycia jednego punktu. Dla przyjezdnych wynik ten to niemały sukces, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż w rundzie jesiennej zdobyli na wyjazdach tylko siedem oczek.
Początek spotkania to od razu atak gospodarzy na bramkę LKS Grzegorzowice i pierwszy celny strzał już w pierwszej akcji meczu. Na nieszczęście dla podopiecznych trenera Kozickiego strzał ten był lekki i nie sprawił żadnego problemu bramkarzowi gości. Zgromadzeni kibice zapewne liczyli na kolejne ataki piłkarzy Markowic, ale przyjezdni nie zamierzali w tym meczu odpuścić ani na moment. Gra się wyrównała, ale toczona była głównie w środku boiska. Zagrożenia pod obiema bramkami nie było zbyt dużego. LKS Grzegorzowice starał się grać szybko, co utrudniało życie gospodarzom, którzy w 17 minucie mieli na swoim koncie już siedem fauli przy żadnym przewinieniu gości. Po kolejnym faulu LKS 07 Markowice w 18 minucie piłkę ustawił sobie do strzału Rafał Drożdź z Grzegorzowic. Strzał był mocny i wyglądał groźnie, ale ostatecznie o niewiele minął bramkę strzeżoną przez Ryszarda Jasnego. Dokładność niektórych podań, czy strzałów w tym meczu pozostawiała czasem wiele do życzenia, ale to głównie przez dosyć mocno wiejący w trakcie meczu wiatr. Po ostrzeżeniu z rzutu wolnego gospodarze próbowali się odgryźć swoim rywalom i szukali okazji do objęcia prowadzenia. Najpierw, w 20 minucie meczu, z dystansu uderzał Bronisław Kłosek, a pięć minut później czystym, aczkolwiek ryzykownym, wślizgiem wykonanym przez obrońcę gości – Marcina Tatara – powstrzymany został Mikołaj Tapper. W kolejnych akcjach zarówno jeden, jak i drugi zespół starał się zdobyć bramkę, ale bezskutecznie. Najbliżej szczęścia był Przemysław Konsek z LKS 07 Markowice, którego groźny strzał z ostrego kąta na rzut rożny odbił Grzegorz Wytrzymały. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, do siatki gości w 45 minucie trafił Mikołaj Tapper. Gol do szatni – pomyśleli pewnie w szeregach gospodarzy i już szykowali się do przerwy. Tymczasem sędzia pozwolił jeszcze na kolejną akcję i ta... również zakończyła się trafieniem. Na 2:0 podwyższył Bronisław Kłosek.
Drugą połowę lepiej, co zrozumiałe, zaczęli gospodarze. Koniecznie chcieli pójść za ciosem i wbić gościom z Grzegorzowic kolejne gole. Blisko poprawienia wyniku był Sebastian Bańczyk, ale jego rajd w polu karnym zatrzymał bramkarz LKS Grzegorzowice. To była 53 minuta meczu. W tym momencie otrząsnęli się piłkarze z Grzegorzowic i gra znowu się wyrównała. W 56 minucie fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki od tyłu popełniła defensywa z Markowic. Futbolówka trafiła pod nogi Rafała Drożdża, który następnie zwiódł dwóch obrońców i strzelił po długim rogu do bramki Jasnego. Kolejnego gola powinni strzelić gracze Kozickiego, ale znów na posterunku był Grzegorz Wytrzymały. To co nie udało się gospodarzom, chwilę później udało się gościom. Dośrodkowanie z lewego skrzydła na bramkę zamienił Paweł Karczewski. I zrobiło się 2:2 w 65 minucie. Trzecie trafienie dla LKS 07 Markowice powinno stać się faktem już minutę po golu wyrównującym, ale strzał Jarosława Wojaczka z bardzo dobrej pozycji okazał się zbyt lekki. Na domiar złego w ciągu 6 minut dwie żółte kartki obejrzał Seweryn Strachota i miejscowi musieli do końca meczu walczyć w osłabieniu. Nie zamierzali jednak bronić
wyniku i ponownie wyszli na prowadzenie. Gola na 3:2 w 79 minucie zdobył Przemysław Konsek. Nie było to jednak trafienie dające zwycięstwo. W doliczonym czasie gry zagranej w pole karne piłki nie przecięli ani obrońcy ani bramkarz raciborzan. Dopadł do niej niepilnowany Bartosz Winkler i ustalił wynik zawodów na 3:3. Dzięki remisowi LKS Grzegorzowice przesunął się na miejsce czwarte, natomiast LKS 07 Markowice pozostał na drugim miejscu w tabeli.
(r)
Po meczu powiedzieli
Maciej Kozicki (Trener LKS 07 Markowice): „Mierzyliśmy się dzisiaj z dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Wynik do przerwy był zadowalający, niestety chyba za bardzo, ponieważ nieco nas rozluźnił i zabrakło nam koncentracji. Wiedzieliśmy jakie są mocne strony przeciwnika i staraliśmy się je zniwelować – nie do końca niestety skutecznie. Zostało 14 meczów i jeszcze wszystko może się zdarzyć. Będziemy walczyć w każdym z nich. Na pewno boli strata punktów w doliczonym czasie gry, tym bardziej, że grając w dziesiątkę potrafiliśmy wyjść na prowadzenie. Niestety taka jest piłka, za błędy się płaci. Mimo wszystko mając tak doświadczonych zawodników z tyłu nie możemy tracić bramek w taki sposób. Musimy się poprawić w tym aspekcie. ”
Jacek Herok (LKS 07 Markowice): „Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Dwa razy prowadzenie... Rywal dzisiaj wywalczył sobie ten punkt. My dwa punkty straciliśmy. Zremisowaliśmy wygrany mecz.”
LKS 07 Markowice - LKS Grzegorzowice 3:3
Bramki: 1:0 Mikołaj Tapper 45’, 2:0 Bronisław Kłosek 45+1’, 2:1 Rafał Drożdż 56’, 2:2 Paweł Karczewski 65’, 3:2 Przemysław Konsek 79’, 3:3 Bartosz Winkler 90+1’
LKS 07 Markowice: Ryszard Jasny (br., kpt.), Bernard Paprotny, Tomasz Sobeczko żk, Seweryn Strachota żk/żk/czk, Jacek Herok (65’ Krzysztof Urbanek), Sebastian Bańczyk (60’ Łukasz Podolski), Jarosław Wojaczek (82’ Paweł Płaczek), Przemysław Konsek żk, Dawid Węgrzyn, Mikołaj Tapper (45’ Mateusz Fojcik), Bronisław Kłosek. Trener: Maciej Kozicki.
LKS Grzegorzowice: Grzegorz Wytrzymały (br.), Tomasz Rostek, Bartosz Winkler, Marcin Tatara (40’ Rafał Płaszczyński), Ireneusz Marcinkowski żk, Michał Jurecki (kpt.) żk, Michael Kiszka, Robert Parys, Rafał Drożdż, Paweł Karczewski, Sebastian Sekuła.