Czyja głupota przewyższa Himalaje?
Spór o biletowany „Kult” w Dni Raciborza. Borowik mówił do Tomaszewskiej o głupocie przewyższającej Himalaje.
Ciąg dalszy sporu o biletowanie koncertu grupy „Kult” w Dni Raciborza. Temat pojawił się na forum komisji oświaty i kultury. Pilotował go Stanisław Borowik. Wywalczył głosowanie nad stanowiskiem komisji w tej sprawie.
Jeden z nestorów rady – twórca Memoriału Strażackiego – Stanisław Borowik już na lutowej sesji mówił, że chce stanowiska rady miasta w sprawie biletowania koncertu w Dni Raciborza. Szef rady Leon Fiołka powiedział wtedy by tematem zajęła się komisja branżowa. Borowik wciąż uważa pomysł o wprowadzeniu opłat za udział w święcie miasta za „nieuczciwy i niemoralny”.
Przewodnicząca komisji oświaty Zuzanna Tomaszewska uznała, że temat nie jest wart dyskutowania. Jej zdaniem opiera się tylko o publikacje prasowe (nie wspomniała, że powstałe wskutek wypowiedzi prezydenta Dariusza Polowego i rzecznika urzędu Leszka Iwulskiego – przyp. red.). Organizację koncertu „Kultu” powierzono Raciborskiemu Centrum Kultury. Tomaszewska wyjawiła, że odbywają się spotkania w tej sprawie, że działa już „jakaś komisja”. Zaintrygowało to S. Borowika. Spytał czy to „komisja co wykombinowała bilety” nadal pracuje. Tomaszewska się zmieszała, a gdy Borowik zapytał o członków „komisji” i wymienił wśród pomysłodawców biletowania: Tomaszewską, twórcę Intro Festivalu Odyseusza Olbińskiego i Dawida Wacławczyka, przewodnicząca się obruszyła. Skrytykowała radnego za podawanie nazwisk.
Liczenie fanów
Z. Tomaszewska broniła lokalizacji wydarzenia na Zamku Piastowskim. - Jest tam już scena i można zaoszczędzić na kosztach organizacji – mówiła radna NaM-u. Jej zdaniem nadeszła pora by oderwać się „od tego co było czyli placu Długosza, gdzie odbywały się dotąd imprezy”. Szefowa komisji próbowała wytłumaczyć dlaczego koncert „Kultu” będzie biletowany. Według niej umożliwi to policzenie uczestników imprezy i posłuży w celach porządkowych. Po jej wypowiedzi S. Borowik skwitował: ten co to wymyślił, to jego głupota przewyższa Himalaje. - Proszę mnie nie obrażać – dąsała się przewodnicząca.
Ale to już było
Koleżankę z koalicji rządzącej wspierali radni Anna Wacławczyk i Dawid Łomnicki. Pierwsza mówiła, że Dni Raciborza odbywały się już na przestrzeni zamkniętej - na stadionie OSiR; drugi wskazał, że uczestnicy imprez biegowych też płacą za udział. Oponentem płatnych rozwiązań okazała się była wiceprezydent dr Ludmiła Nowacka. Powiedziała, że podatnicy mają prawo do darmowej imprezy plenerowej, gdyż jest finansowana z ich pieniędzy. Przypomniała jak magistrat rozważał już raz płatne wejściówki, po kilka złotych. Gdy organizował Dni Raciborza na stadionie. - Zrezygnowaliśmy, bo koszt produkcji i dystrybucji przewyższał spodziewane wpływy – nadmieniła liderka KWW Łączy nas Racibórz.
Pożegnanie placu
Stanisław Borowik chciał głosowania: czy radni są za czy przeciw biletowaniu koncertu „Kultu”. Postulował aby Dni Raciborza organizować na placu Długosza, a nie na Zamku Piastowskim. W dyskusji ironizował radny Michał Kuliga: dla placu Długosza to byłby pożegnalny koncert przed jego sprzedażą firmie Eko-Okna. Radnych opozycji ciekawiło co jest w programie tegorocznego święta miasta. M. Kuliga przypuszczał, że organizatorzy są jeszcze „w lesie” z przygotowaniami, choć Dni Raciborza odbędą się za 3 miesiące. Przed głosowaniem nad stanowiskiem komisji prezydent Dariusz Polowy wezwał urzędowych prawników by pomogli przygotować treść wniosku. Zwolennicy darmowego występu „Kultu” wygrali. Komisja ich 5 głosami wydała stanowisko sprzeciwu dla biletowania w Dni Raciborza. Jedyny opór stawiła Zuzanna Tomaszewska.(ma.w)