Piórem naczelnego: Strajk nie lajk
Mariusz Weidner – Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Sprzedawca ryb mówił, że musi wziąć urlop w poniedziałek, bo w przedszkolu dziecka strajkują. Nauczycielka przedszkola w dzielnicy powiedziała, że idzie do pracy, ale tylko tam „będzie”, oddzielona od dzieci, z którym i w trakcie strajku przebywać przecież nie może. Młoda krzanowiczanka pytała w placówce, gdzie chodzi jej dziecko, czy zajęcia są tam odwołane. Pokazała stanowisko ministerstwa edukacji, że strajk strajkiem, ale zajęcia muszą być. Usłyszała, że placówka będzie otwarta, tylko bez kadry. Widać, że lokalne władze udają, że zapewniają opiekę w trakcie strajku, ale wszystkie te działania są jak stąpanie po kruchym lodzie. Gdy ten tydzień będzie się kończył, a strajk nadal trwał, przewiduję, że opinia publiczna nie będzie już tak przychylna protestującym nauczycielom. 8 kwietnia przedłużono ludziom ciepły weekend, ale później będzie pod górkę, bo tak jak dziękuje się rodzicom za pomoc w opiece nad dziećmi, tak za parę dni królować będą cierpkie uwagi zniecierpliwionych opiekunów mimo woli.