3 pytania do wicemarszałka Michała Wosia
Racibórz
– Czy pojawiło się zagrożenie, że inwestycja – budowa RDRP na odcinku raciborskim – może nie dojść do skutku?
– Trzeba było zaktualizować kosztorys i zwiększyć kwotę nań przeznaczoną o 100 mln zł. Przypomnę, że wcześniej władze Raciborza i województwa mówiły, że 200 mln zł wystarczy na ten cel. My nie chcieliśmy powtórzyć błędu władz z remontem ulicy Kościuszki – Łąkowej w Raciborzu. Trzeba było potem czekać rok na naprawianie tych błędów. Każdemu kto się angażował w sprawę budowy RDRP dziś mówimy: dziękujemy. Jednak samo zaangażowanie nie wystarcza. Naszym poprzednikom brakowało strategicznego myślenia, a ich zaniedbania trzeba było teraz nadrobić. Realnie mogliśmy stracić to unijne dofinansowanie i stracić szansę na budowę obwodnicy miejskiej. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku istniało takie zagrożenie.
– Budowa raciborskiego odcinka RDRP nie załatwia problemu dostępności miasta do autostrady, a to jest główny cel tej inwestycji.
– Informacja o budowie obwodnicy jest bardzo ważna dla raciborzan. Jednak nikt nie zamierza spoczywać na laurach. Wykonawca będzie miał 36 miesięcy na oddanie drogi do użytku, później będziemy mieli w mieście obwodnicę pierwszej klasy. Co do dalszych kroków w realizacji połączenia Raciborza z autostradą A1 to zauważamy pewne zaległości z etapu projektowania. Praca nad połączeniem raciborskiego odcinka z rybnickim wymaga wciąż dużego zaangażowania. Naszą wspólną ambicją jest to, aby prace ruszyły dalej. Po rozmowach z panami prezydentami zgłosiłem kolejny etap budowy RDRP czyli nowy most na Odrze. Okazało się, że plan budowy drogi koliduje z projektami kolejowymi. Zastanawiamy się czy tutaj nie doszło do pewnych zaniedbań? Pan prezydent Dariusz Polowy poprosił wszystkich włodarzy regionu o pomoc w sprawie likwidacji linii kolejowej 176, która krzyżuje aktualne plany budowy RDRP. Pan wiceprezydent Michał Fita rozmawiał z ministrem Adamczykiem o tej sprawie. Ważne, aby powstał projekt, który w najgorszym wypadku będzie czekał na sfinansowanie. 600–700 mln zł to koszt połączenia Raciborza z Rybnikiem i o własnych siłach tego budżetowo w samorządach nie wytrzymamy.
– W zarządzie województwa odpowiada pan m.in. za działkę drogową. Czy Racibórz może oczekiwać jeszcze innych inwestycji drogowych poza obwodnicą?
– Na dniach będzie ogłoszony przetarg na przebudowę skrzyżowania przy Mechaniku, gdzie planowane jest rondo. Osobiście miałem co do tego rozwiązania pewne wątpliwości, ale specjaliści zapewniają, że płynność ruchu będzie wtedy najlepsza. Przetarg będzie również ogłoszony na znalezienie wykonawcy remontu DW 935. Jej wstydliwy fragment przy Lukasynie w Raciborzu czeka na naprawę od wielu lat. Zakres prac obejmie długi odcinek od ronda przy Auchan do skrzyżowania w Rzuchowie, to koszt ponad 100 mln zł.
Pytał Mariusz Weidner