Urząd miasta właścicielem szpitala na Bema – na ile to realne?
Notorycznie dewastowany zabytek już drugą kadencję samorządu jest obiektem zainteresowania radnych miejskich. Czy wolą rady będzie przejęcie części obiektu?
Stary szpital ma trzech właścicieli. Z jednej strony (od ulicy Staszica) jest zagospodarowany i wykorzystywany w celach komercyjnych. Najgorzej jest ze środkową strefą budynku, tą najbardziej reprezentatywną, z wejściem głównym. W marcowych rozmowach radnych z urzędnikami w ramach komisji branżowych wypowiadała się na temat starego szpitala konserwator Maria Olejarnik. Radna Krystyna Klimaszewska dopytywała czy konserwator ma wiedzę o planach właścicieli zaniedbanej nieruchomości? – Nie mogę powiedzieć nic konkretnego na temat tych planów. W sprawach zabezpieczenia decyduje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Ja stale monitoruję sytuację – zapewniała. K. Klimaszewska ubolewała: ile można czekać? Jedyne o co może starać się miejska konserwator zabytków to wpisanie szpitala do rejestru zabytków, co da jej więcej możliwości nadzorczych.
Maria Olejarnik powiedziała radnym, że wobec środkowej części starej lecznicy – tam gdzie stan obiektu jest najgorszy – planowane jest zajęcie komornicze. Co do części od parku Roth konserwator ma nadzieję, że właściciel „zrobi z tym coś”. – Jak ta strona będzie nadal niszczeć, to wystąpię o ścisłą ochronę konserwatorską – zapowiedziała.
Pawła Ryckę interesowało czy prezydent Polowy pamięta jak w trakcie kampanii wyborczej mówiono, że miasto mogłoby odkupić stary szpital? – Czy pan prezydent to rozważa? – spytał włodarza. Ten odparł, że jest to pytanie do rady miasta. – Ale pan prezydent może wyznaczyć kierunek takich działań – przekonywał z kolei radny Michał Kuliga. – Dajmy sobie chwilę czasu. Niech sprawa własnościowa się dokona, skoro będzie zajęcie komornicze. Ręka na pulsie jest – podsumował Dariusz Polowy.
(m)