W Łubowicach słońce wskazało kierunek procesji
Piękna słoneczna pogoda towarzyszyła pierwszej procesji konnej ku czci patrona rolników św. Urbana, którą zorganizowano w sobotnie popołudnie 18 maja w Łubowicach w gminie Rudnik.
Orszak złożony z kilkunastu koni wyruszył spod ruin pałacu Eichendorffa. Zanim to nastąpiło miejscowi wspólnie z proboszczem parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Łubowicach księdzem Andrzejem Styrą oraz proboszczem seniorem ks. Henrykiem Rzegą zmówili modlitwę. Następnie uczestnicy procesji na czele z jeźdźcem Alojzym Ficoniem objechali pola Łubowic, Ligoty Książęcej i Grzegorzowic, zatrzymując się przy krzyżach polnych i kaplicach, aby modlitwą prosić Boga o urodzaje. Po procesji uczestnicy zostali zaproszeni na gorącą grochówkę do hali Górnośląskiego Centrum Kultury i Spotkań im. J. von Eichendorfa.
Łubowicka procesja konna zainaugurowała w Rudniku organizację tego typu wydarzeń, bo procesje mają odbywać się w gminie co roku jednak w różnych sołectwach. Wójt Piotr Rybka w rozmowie z Nowinami podkreślił, że wypracowanie takiego kierunku jest pokłosiem oczekiwań hodowców i pasjonatów koni. Nie zdecydowano się jednak na zorganizowanie wydarzenia w Wielkanocny Poniedziałek, ze względu na to, że w powiecie raciborskim są już cztery procesje: w Bieńkowicach, Pietrowicach Wielkich, Raciborzu Sudole i Zawadzie Książęcej. – Sam od wielu lat wspieram te inicjatywy, biorąc aktywny w nich udział. Mam ogromny szacunek, gdyż wiem ile pracy i wysiłku wkładają organizatorzy, by tego typu wydarzenie utrzymać na wysokim poziomie – powiedział nam wójt Rybka.
Wydarzenie cieszyło się zainteresowaniem, ucieszyło również sołtys wioski Ewę Porwal. – Bardzo fajna impreza, mieszkańcom też się podoba. Oceniamy to na szóstkę z plusem, a nawet z koroną – uśmiecha się szefowa Łubowic. Wśród uczestników procesji dostrzegliśmy również prezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Raciborzu, a zarazem krajankę, bo pochodzącą z Ligoty Książęcej Sylwię Kitel. – Bardzo się ucieszyłam, że wójt wyszedł z inicjatywą organizacji procesji konnej – przyznaje prezes Kitel. W rozmowie z nami zauważyła, że tego typu wydarzenia dobrze wpływają na promocję gminy, a zarazem świetnie integrują koniarzy.
(mad)