Stało się. W Zabełkowie połączono szkołę i przedszkole w jedną placówkę
Od nowego roku szkolnego w Zabełkowie podstawówkę i przedszkole połączy zespół szkolno-przedszkolny. W Gminie tłumaczą, że przekształcenie jest formalnością, która powinna zostać dokonana już dawno. Natomiast jedyną zmianą, która nastąpi w funkcjonowaniu placówek, będzie fakt, że na ich czele stanie jeden – a nie tak jak dotychczas dwóch dyrektorów. Nie brakuje jednak kontrowersji wokół sprawy. W tle przewija się konflikt na linii wójt Grzegorz Utracki, a obecna dyrektor zabełkowskiej podstawówki Iwona Krupa.
O jednego dyrektora za dużo
Pomysł połączenia Szkoły Podstawowej im. Józefa Rymera oraz Przedszkola Publicznego im. Kubusia Puchatka w zespół szkolno-przedszkolny wybrzmiał 1 kwietnia podczas zebrania wiejskiego w Zabełkowie. Poinformował o tym wójt Grzegorz Utracki. Tłumaczył, że obie placówki łączy wiele. Znajdują się na tej samej działce oraz ogrzewa je jedna, niedawno zmodernizowana kotłownia. Pojawił się również pomysł zgłoszenia mieszczącego się tam placu zabaw do konkursu „Podwórko Talentów Nivea”. I tutaj wystąpił pewien problem. Placówki mają dwóch osobnych dyrektorów – a jak zauważał szef gminy – zgodnie z wymogami konkursu musi być jeden zarządca terenu. Stąd zaproponowano utworzenie zespołu szkolno-przedszkolnego. Po zmianach wszystko ma zostać po staremu, ale już z jednym dyrektorem. Ten ma zostać wyłoniony w drodze konkursowej.
Wokół sprawy nie brakuje jednak kontrowersji. Dlaczego? Podstawówką kieruje Iwona Krupa, która nie kryje sympatyzowania z KWW Mieszkańców Gminy Krzyżanowice, czyli z opozycją Grzegorza Utrackiego. Jej mąż Marek bez powodzenia kandydował nawet w jesiennych wyborach samorządowych na radnego z tego komitetu. Iwona Krupa zapytana przez Nowiny, co sądzi o pomyśle połączenia placówek (dyrektor przedszkola Rita Wieczorek nie zdecydowała się zabrać głosu w tej sprawie) stwierdziła, że jej zdaniem powodem jest ona. – Nie jest tajemnicą, że od jakiegoś czasu istnieje konflikt personalny między mną, a wójtem gminy – przyznała. Nie raz na łamach „Nowin Raciborskich” oraz portalu nowiny.pl. pisaliśmy również o problemie komunikacyjnym na linii wójt Krzyżanowic – dyrektor szkoły w Zabełkowie. – Jeśli chodzi o argument, który podniósł wójt, uzasadniając decyzję o utworzeniu zespołu szkolno-przedszkolnego, to można to określić tylko jednym kolokwialnym sformułowaniem: to zwykła „ściema”. Tworząc zespół, przekształca się tym samym istniejące jednostki, szkołę i przedszkole. A co za tym idzie, rozpisuje się konkurs na dyrektora zespołu szkolno-przedszkolnego. I tu wójt upatruje szansę na usunięcie mnie ze stanowiska – zauważała I. Krupa w dalszej części przesłanego do naszej redakcji stanowiska (całość można przeczytać na portalu nowiny.pl, w artykule pod tytułem „Zabełków. Burza w sprawie szkoły”).
Głównym powodem połączenia jednak kotłownia?
Decyzję w sprawie połączenia placówek omawiano na nadzwyczajnej sesji zwołanej na 23 maja. Wójt Grzegorz Utracki mówił, że projekt uchwały o utworzeniu Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabełkowie został przygotowany już w marcu, dlatego, że pojawiła się tam potrzeba zmodernizowania kotłowni na gazową. Wcześniej ogrzewanie miało rodzić pewne problemy. Jednym było za ciepło, drugim za zimno. Jeden dyrektor ma więc stać na straży odpowiedniej temperatury w obiektach.
Wójt informował również, że pomysł utworzenia w Zabełkowie zespołu szkolno-przedszkolnego, był już ponad 10 lat temu. – Jeszcze trzy kadencje temu radni chcieli tego utworzenia, bo to pamiętam. Dlaczego wtedy do tego nie doszło? Nie wiem. Ale na pewno przesłanki były podobne jak teraz – akcentował Utracki. Chodzi więc o jedno podwórko, działkę czy kotłownię. Zauważał, że pojawił się także pomysł akcesu do konkursu „Podwórko Talentów Nivea”, jednak to – jak podkreślał na majowej sesji – nie jest głównym powodem połączenia placówek (na spotkaniu sołeckim jednak głównie kładziono na to uwagę).
– Ta uchwała nie zmienia sieci szkolnej – zwracał uwagę na posiedzeniu G. Utracki. Przedszkole nadal będzie nosiło im. Kubusia Puchatka, a podstawówka im. Józefa Rymera. – Dla dzieci i rodziców nie zmienia się nic, poza nowym tworem, jako zespół szkolno-przedszkolny, w ramach którego obie te placówki będą funkcjonowały. Z tym że będzie kierować tym jedna osoba – podkreślał.
Decyzja miała być szybciej
Grzegorz Utracki zauważał że pomysł połączenia chciał przedyskutować z dyrektorami obu placówek, jednak na zwołanej naradzie nie pojawiła się dyrektor zabełkowskiej szkoły. Nie było też dyrektor społecznej, która jest powołana w tej placówce, bo miała mieć to „zabronione”.
Gmina zgodnie z prawem musiała dostarczyć do obu placówek akt założycielski zespołu szkolno-przedszkolnego z prośbą o zaopiniowanie go przez rady pedagogiczne. Dokonała tego 3 kwietnia. Z przedszkola odpowiedź pozytywna nadeszła już 6 kwietnia. W podstawówce było już inaczej. Jak mówił wójt – 8 kwietnia dyrektor szkoły poinformowała, że „wszelkie działania rady pedagogicznej zostają wstrzymane w związku z przystąpieniem nauczycieli szkoły podstawowej w Zabełkowie do strajku. Odpowiedź na pismo zostanie przesłana po uzyskaniu stanowiska rady pedagogicznej, ustalonego na najbliższym posiedzeniu rady. Posiedzenie rady pedagogicznej zostanie zwołane w najbliższym możliwym terminie”. Wójt na majowej sesji stwierdził, że tego typu działanie było „na przeczekanie aż się rozpocznie strajk”, bo ten zaczął się właśnie w poniedziałek 8 kwietnia. To też ma pokazywać, w jaki sposób szkoła współpracuje ze swoim organem prowadzącym.
Decyzja w sprawie połączenia placówek miała być już podjęta na kwietniowych obradach. Jednak jako że nie było odpowiedzi ze strony szkoły, uchwała została przesunięta w czasie. Gmina zaostrzyła też sposób pozyskania odpowiedzi. Wysłano do placówki kolejne pismo, w którym wskazano, że jeżeli do 14 dni nie zostanie przesłana odpowiedź — powołując się przy tym na odpowiedni paragraf ustawy o samorządzie gminnym — opinia rady pedagogicznej zostanie uznana za pozytywną. I tak finalnie zakończyła się sprawa. Rada rodziców przesłała jednak swoją opinię i była ona negatywna.
Wszystkie wymagane stanowiska formalnie były. Nadzwyczajna sesja została zwołana więc po to, aby Daria Wieczorek, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w chwili zgody ze strony radnych zdążyła przygotować projekty organizacyjne dla Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabełkowie, a na to ma czas do maja. Później dokumenty muszą zostać zatwierdzone.
Opozycja pyta, wójt odpowiada
W trakcie dyskusji radna opozycyjna Małgorzata Janda wypytywała wójta o analizę zysków po połączeniu placówek. Wójt odpowiedział krótko: będzie jeden dyrektor. Radna dopytywała również czy przewidywane jest powołanie również wicedyrektora w zespole. – Zobaczymy – odpowiedział Utracki. W trzecim pytaniu zapytała o to, czy było zorganizowane oficjalne spotkanie z rodzicami w sprawie zmian. Wójt mówił, że wszelkie kwestie, które były wymagane przy łączeniu placówek, gmina dopełniła.
Radny opozycyjny Oliwer Huptaś ubolewał natomiast nad tym, że na sesję nie przyszyły dyrektorki obu placówek. Mówił również o systemie oświatowym w gminie, który jest kosztowny. Zwracał uwagę na to, że należy go przemyśleć, a nawet stworzyć na nowo strategię oświatową dla gminy, „aby była dostosowana do dzisiejszych wymagań”. Wójt Utracki dopytywał radnego, co złego jest w obecnych działaniach. Dopowiadał, że wszystko działa dobrze, a podejmowana zmiana w sprawie łączenia placówek przyczynia się do jeszcze lepszego funkcjonowania zabełkowskich placówek.
Uchwała przyjęta
Na 14 obecnych radnych na posiedzeniu, „za” zagłosowało dziewięć osób, dwie były przeciwko, a trzy wstrzymały się od głosu. Uchwała została więc przyjęta. Pokłosiem decyzji, od 1 września 2019 r. tworzy się w gminie Krzyżanowice Zespół Szkolno-Przedszkolny w Zabełkowie, w skład którego wchodzą: Szkoła Podstawowa im. Józefa Rymera oraz Przedszkole Publiczne im. Kubusia Puchatka.
Dawid Machecki