W rzuchowskim pałacu zabrzmiała muzyka
W sobotni wieczór 3 sierpnia jedna z sal rzuchowskiego pałacu stała się sceną dla kwartetu smyczkowego AQuartet. Muzycy przyjechali tam, aby zaprezentować się w programie „Cudze chwalicie swego nie znacie”.
Koncert i zbiórka
W trakcie wydarzenia w murach pałacu wybrzmiała twórczość legendarnych polskich kompozytorów, a także utwory, które na stałe zajęły ważne miejsce na polskiej scenie muzycznej. Zaprezentowano kompozycje Stanisława Moniuszki, Fryderyka Chopina, Ignacego Paderewskiego, a także znane piosenki kabaretowe, zespołów Maanam, Perfect i Lombard oraz twórczość Stanisława Soyki czy Zbigniewa Wodeckiego. AQuartet wystąpił w składzie: Monika Schmidt (skrzypce), Adriana Urbacz (skrzypce), Radosław Mikołajczyk (altówka) oraz Joanna Jerchel (wiolonczela). Grupa przyjechała do Rzuchowa wraz z konferansjerem Witoldem Pełką.
Wstęp na wydarzenie był wolny, jednak po koncercie przeprowadzono zbiórkę pieniężną z przeznaczeniem na renowację pałacu. Zebrano 606 zł.
Placówka kulturalna
Pałac w Rzuchowie został wzniesiony w 1888 roku przez Heinricha Himmla, który zamieszkał tam wspólnie z żoną Stefanią. Długo jednak nie nacieszył się obiektem, ponieważ zmarł. Pochowany został w grobowcu przypałacowego parku. Kolejnym właścicielem był Joachim von Klutzow, popadł jednak w kłopoty finansowe, do tego stopnia, że obiekt trafił w ręce Skarbu Państwa Polskiego w wyniku postanowień traktatu wersalskiego. Później do połowy lat 90. XX wieku funkcjonował tam dom dziecka. Kolejno obiektem zarządzało Starostwo Powiatowe w Raciborzu. Później przejął go inwestor z Żor, który miał tam stworzyć centrum hotelowo-konferencyj
ne. Jednak ani ten, ani kolejny właściciel nie przynieśli chluby temu miejscu. Obiekt został rozkradziony i popadł w ruinę. Od kilku lat pałacem zarządzają Zofia i Janusz Gładyszowie z Rybnika. Powołali też do życia Fundację na Rzecz Ochrony Dóbr Kultury im. H. Himmla, która zajmuje się rewitalizacją obiektu. Fundacją kieruje Ewa Mackiewicz. Sobotnie wydarzenie wpisuje się w zamierzenia obecnych właścicieli tego obiektu, ponieważ chcą tam stworzyć placówkę kulturalną.
Rzuchowianie współwłaścicielami pałacu
– Mamy taką zasadę, nie chcemy się zamykać, chcemy się otworzyć – mówi właściciel obiektu Janusz Gładysz. – Ci, którzy mają takie posiadłości i się zamykają, to tak jakby się izolowali od społeczeństwa – zauważa. Właściciele zgodnie
przyznają, że chcą, aby coraz częściej w rzuchowskim pałacu odbywały się wydarzenia kulturalne. Zofia Gładysz zaznacza z kolei, że ważny jest klimat, bo to oddziałuje na przyjemność, którą odczuwamy, będąc w danym miejscu. – Chcemy zaprosić mieszkańców Rzuchowa, aby czuli się współwłaścicielami tego miejsca. Bo jeśli każdy z nas będzie czuł to w sobie, to wszyscy będziemy dbali o ten obiekt – dopowiada J. Gładysz.
(mad)