Pierwsze dożynki nowego sołtysa i nowej radnej
W Makowie młodzi przejęli organizację święta plonów po seniorach – Antonim Ginclu i Marii Soboli. Korowód z 18 sierpnia mógł się podobać. Sąsiad z Krowiarek, radny powiatowy Szymon Bolik powiedział o nim, że jest imponujący.
Nowa radna makowska Monika Kapłanek-Grzybek oraz nowy sołtys Grzegorz Jurkowski zostali starostami dożynkowymi i zajęli się przygotowaniem rolniczej imprezy. – Pomogła też rada parafialna i strażacy z OSP, do której również należę – powiedział nam sołtys. 37-latek przejął reprezentowanie wsi po długoletnim sołtysie Antonim Ginclu, do którego następca zwraca się chętnie po porady. – Wprowadzamy nowości, ale chcemy kontynuować tradycje – zaznaczył. Nowością był dobór opiekunów korony żniwnej. Zwykle opiekowały się nią panie w tradycyjnych strojach. Tym razem poproszono, by koronę poniosła miejscowa młodzież, niedawno bierzmowana.
– Z plonami u nas nie było źle. Są w Polsce rejony, gdzie mają prawo ponarzekać, ale to nie u nas. Anomalia pogodowe ominęły te ziemie – poinformował G. Jurkowski. Miskę pełną kromek dożynkowego chleba niosła nowa radna. – Ten chleb jest symbolem udanych plonów. Tradycję trzeba podtrzymywać i będziemy się dzielili chlebem z mieszkańcami – powiedziała Monika Kapłanek – Grzybek. W imieniu władz samorządowych chleb odbierali Piotr Bajak szef rady gminy i Gabriel Kuczera sekretarz gminy.
Charakterystyczni dla makowskiego korowodu są rowerzyści, których licznej grupie lideruje znany w powiecie „koniorz” Józef Wawrzynek. – Kiedyś jeździłem traktorem, ale dałem się namówić żonie na rower. Przebrałem się za kominiarza i tak jeżdżę kolejny rok – mówił nam pan Józef.
Na trasie dożynkowego korowodu spotkaliśmy Leonarda Malcharczyka, który obchodził w miejscowej restauracji uroczystość rodzinną. Malcharczyk to jeden ze znanych mieszkańców Makowa, w przeszłości radny powiatowy kilku kadencji. Aktualnie angażuje się w działalność na Opolszczyźnie.
(ma.w)