W Rudniku świętowali z przytupem
Barwnie, wesoło i z potężnym korowodem. Brzeźnica zorganizowała w tym roku dla całego Rudnika dożynki. Te odbyły się w Łubowicach z uwagi, że sołectwa łączy jedna parafia oraz jest tam dogodna dla imprez plenerowych infrastruktura. Świętowanie przypadło na niedzielę 15 września.
Odświętnie ubrani mieszkańcy, lśniące i przyozdobione maszyny rolnicze oraz charakterystyczne dla imprez dożynkowych zabawne scenki. Kilka minut po godzinie 10.00 z Brzeźnicy w stronę Łubowic wyruszył barwny korowód dożynkowy. Przejazd trwał około 30 minut, uczestnicy mieli do pokonania nieco ponad 2 km trasę. Następnie w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny odbyła się msza święta, a później już przy ruinach pałacu poety Josepha von Eichendorffa rozpoczęła się zabawa. Dla mieszkańców wystąpiły dzieci, można było również zobaczyć rekonstrukcję akcji powstańczej. Następnie prezentowały się mażoretki ZARA z SKZR Źródło, zespół Karpowicz Family, grupa Blue Party, a całość zwieńczył pokaz sztucznych ogni. Sołectwo na organizację gminnego święta otrzymało 15 tys. zł wsparcia z Urzędu Marszałkowskiego w ramach konkursu „Inicjatywa Sołecka”.
Starostami dożynek zostało małżeństwo Bernadeta i Franciszek Piperkowie z Brzeźnicy, to był ich debiut w tej roli. Na co dzień zajmują się uprawą buraków, kukurydzy, rzepaku i pszenicy. – U nas są dobre ziemie, susza nie była bardzo odczuwalna. Plony są zadowalające – odpowiada starosta, pytany o tegoroczne zbiory.
Szef Brzeźnicy, a zarazem radny powiatowy i prezes miejscowej OSP mówi, że sołectwo ucieszyło się z organizowania gminnego święta plonów. – Przygotowania trwały od dawna, ale intensyfikacja prac miała miejsce przez ostatnie dwa tygodnie, a ostatni tydzień to pracowaliśmy od rana do wieczora – opowiada o przygotowaniach Sebastian Mikołajczyk. – Mieszkańcy świetnie się zintegrowali, nie musiałem zbytnio prosić o współdziałanie, każdy pytał, jak może pomóc – cieszy się sołtys.
Po jesiennych wyborach samorządowych Rudnik ma nowego szefa, były to więc pierwsze dożynki gminne dla Piotra Rybki w roli wójta. – Jak widzę, jaka jest frekwencja na naszych dożynkach to naprawdę szacunek dla wszystkich, którzy biorą w nich udział – mówi głowa gminy, dziękując zaangażowanym w organizację przedsięwzięcia. – Nasi rolnicy nie narzekali na plony, są zadowoleni ze żniw. Zawsze można zebrać więcej płodów, ale jeśli chodzi o naszą gminę, to nie było wcale tak źle – odpowiada szef gminy, pytany o tegoroczną suszę. Wójt w rozmowie z nami dostrzega również, że już za rok gminę czekają dożynki powiatowe. Jeszcze nie wiadomo, które sołectwo będzie gościło wydarzenie.
(mad)