Ostatnie pożegnanie Maestro. Piotr Libera spoczął na Ostrogu
Mszę pogrzebową w kościele odprawiło 11 października pięciu księży. Przewodniczył proboszcz Hetmańczyk, towarzyszył m.in. prałat Szywalski. Pożegnać przyjaciela muzyka, kolegę z pracy lub opiekuna z lat szkolnych przyszły tłumy. Wśród nich wielu oficjeli; trzy poczty sztandarowe i ubrana na ludowo młodzież.
Świątynia była wypełniona, a przy trumnie asystowała młodzież w ludowych strojach. Nabożeństwo odprawili z ks. Hetmańczykiem również: proboszcz Henryk Rzega z Łubowic; ksiądz Antoni Pośpiech ze środowiska chórów kościelnych, z którym zmarły był związany; ksiądz z Rybnika oraz duchowny z kościoła farnego w Raciborzu.
– Żył Ostrogiem i żył swoim kościołem – mówił o zmarłym proboszcz Jerzy Hetmańczyk. Wspominał nad grobem 75 urodziny P. Libery (zmarł w wieku 81 lat), w których kapłan uczestniczył. Mówił też, że Libera często sam przygrywał do mszy w języku niemieckim. Mieszkał naprzeciw kościoła pw. Jana Chrzciciela. Kapłan powiedział, że w świątyni, zaraz po mszy pogrzebowej padło „wiele pięknych słów” na temat zmarłego z ust osób mu bliskich i życzliwych. – To był człowiek otwartego serca – scharakteryzował swego parafianina. Proboszcz Hetmańczyk dziękował i współczuł rodzinie pana Piotra chwaląc ją za „scementowanie” więzi.
Oficjalne delegacje ze sztandarami wystawiły: Miasto Racibórz, Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 (z I LO Libera był związany przez długie lata, na pogrzebie było wielu nauczycieli z tej szkoły) oraz śląska organizacja zrzeszająca chórzystów. Z poiltyków przyszli m.in.: posłanka Katarzyna Dutkiewicz, minister Michał Woś, wiceprezydent Michał Fita, szef rady miasta Leon Fiołka, radny wojewódzki Henryk Siedlaczek i reprezentujący władze powiatowe wicestarosta Marek Kurpis. – W imieniu śp. Piotra dziękuję wszystkim, za udział w ostatniej drodze zmarłego. Serdeczne Bóg zapłać – mówił proboszcz nad grobem. Zmarłemu towarzyszyła do końca Orkiestra Plania. Kolegę po fachu żegnali dyrygenci, opiekunowie chórów, m.in. Kornelia Pawliczek-Błońska i Leonard Fulneczek. Libera aktywnie działał na rzecz Mniejszości Niemieckiej w powiecie. W pogrzebie wzięły udział władze DFK.
KS. Jerzy Hetmańczyk stwierdził, że po Piotrze Liberze zostało puste miejsce, że zamknęła się księga wiedzy o dawnym Raciborzu, już jedna z nielicznych. – Wypełniajmy tę pustkę modlitwą – apelował na koniec kapłan.
(ma.w)