Radość w Samborowicach. W domu dziecka zapłonęły światła
Po Cyprzanowie przyszedł czas na Samborowice. Niedawno uruchomiono tam dom dziecka – placówkę opiekuńczo-wychowawczą, która wcześniej przez kilka miesięcy była zamknięta.
Był wielki smutek...
W grudniu 2018 roku głośno wybrzmiał problem z dotychczas działającymi w gminie Pietrowice Wielkie placówkami opiekuńczo-terapeutycznymi. Bo stowarzyszenie Otwarte Serca Dzieciom*, które je prowadziło, przegrało konkurs o dotację na ten cel. Organizował go Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej z Katowic i ze startujących podmiotów Otwarte Serca uzyskały najniższą punktację. Wskutek tego dzieci przeniesiono do innych placówek na Śląsku – ośrodków w Bielsku-Białej, Gliwicach i Częstochowie.
... jest wielka radość
W gminie zapanował smutek, bo miejscowi zżyli się z dziećmi. Po ich zabraniu prowadzono działania zmierzające do zmiany odgórnych decyzji. W sprawę zaangażowało się szereg osób, m.in. przedstawicieli miejscowego i powiatowego samorządu. I udało się. Starania przyniosły zamierzony efekt. W marcu placówka w Cyprzanowie ponownie otworzyła swoje podwoje dla podopiecznych, z tym że zmienił się organ nadzorujący. Bo od tego momentu to powiat raciborski przejął na siebie obowiązek opieki nad ośrodkiem, wcześniej leżało to w gestii marszałka. – Cieszymy się, że tak ta sprawa się zakończyła. Starosta musiał nas chcieć i nam zaufać – mówiła nam wówczas dyrektorka ośrodka Magdalena Strzelczyk. Zmiany przyczyniły się także do zmian formalnych. Wcześniej był to ośrodek opiekuńczo-terapeutyczny, obecnie to placówka opiekuńczo-wychowawcza.
Okazuje się, że placówka w Samborowicach również doczekała się otwarcia – poinformował o tym wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek na minionej sesji rady gminy. Wójt mówił, że uruchomienie ośrodka wymagało pokonania wielu barier i finalnie udało się je przezwyciężyć. Andrzej Wawrzynek dziękował wszystkim tym, którzy przyłożyli się do tego. – Po tej ciężkiej batalii 1 września dzieci przyszły do placówki – informował włodarz. Zauważając, że ogromną wartością dodaną jest fakt, że mieszkańcy gminy czują się współodpowiedzialni za przebywające w ośrodkach dzieci.
Magdalena Strzelczyk: dziękujemy wszystkim za wparcie
Samborowicka placówka, podobnie jak ta z Cyprzanowa, trafiła pod skrzydła Starostwa Powiatowego w Raciborzu. W obu ośrodkach, zgodnie z przepisami, może przebywać czternaścioro dzieci (w Cyprzanowie jest komplet, w Samborowicach obecnie mieszka dziesięcioro podopiecznych). Niestety, do Samborowic nie powrócili ci podopieczni, którzy wcześniej tam mieszkali, ponieważ nie chciano ponownie narażać ich na zmiany środowiska i szkoły w trakcie roku szkolnego. Jednak jak przyznaje w rozmowie z nami M. Strzelczyk – utrzymywany jest z nimi stały kontakt i wiadomo, że wychowankowie mają się dobrze; część podopiecznych uzyskała również pełnoletność i usamodzielniła się.
Obecnie w Samborowicach zamieszkało sporo młodszych dzieci, najmłodszy wychowanek ma 18 miesięcy. – Przyjmiemy dzieci, które będą potrzebować pomocy, bo sąd odbierze komuś władzę rodzicielską, mamy jeszcze cztery wolne miejsca – powiedziała nam Magdalena Strzelczyk. Podkreśliła, że priorytetem placówek jest oddanie dzieci do adopcji, znalezienie rodzinie zastępczej, bądź powrót do rodziców biologicznych. – Do tego obligują nas przepisy – przypomina dyrektorka.
Magdalena Strzelczyk jest pełna podziwu dla miejscowych, którzy działają na rzecz placówek. – Mieszkańcy świetnie odnaleźli się jako współwychowawcy, bardzo nam pomagają – cieszy się dyrektorka, wyrażając wdzięczność wobec wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że ośrodki znów rozpoczęły swoją działalność.
(mad)
* Stowarzyszenia „Otwarte serca dzieciom” łącznie prowadzi pięć placówek – domów dziecka w powiecie raciborskim. Rozlokowano je w Kuźni Raciborskiej, Nędzy, Raciborzu, Samborowicach i Cyprzanowie.