Elżbieta Biskup: rozpierają mnie duma, radość i szczęście
W poprzednim numerze „Nowin Raciborskich” informowaliśmy o jubileuszowym koncercie zorganizowanym z okazji 25–lecia zespołu „Miraż”. Wielu mieszkańców Raciborza na długo zapamięta to wydarzenie. Koncert był szczególnie głębokim przeżyciem dla założycielki „Mirażu” Elżbiety Biskup. Oto co pani Elżbieta powiedziała nam po koncercie.
– Za nami jubileuszowy koncert „Mirażu”. Proszę powiedzieć kilka słów o przygotowaniach, do tego wyjątkowego koncertu.
– W maju tego roku zawiązał się niezwykle profesjonalny zespół organizacyjny obchodów jubileuszu 25–lecia zespołu „Miraż”. Ja jedynie przestrzegałam, że nie będę mogła jemu pomóc formalnie, finansowo czy też organizacyjnie, bo zwyczajnie nie mam takich możliwości. Jednakże dla Hani Hołek, Małgosi Prochal, Adrianny Górki, Dominiki Sławik z moją córka na czele – Marysią Biskup nie był to problem, którego nie można było przynajmniej spróbować rozwiązać. Przy ogromnym zrozumieniu i wsparciu pana prezydenta Dariusza Polowego zespół składający się z byłych „mirażystek” rozpoczął swoją pracę organizacyjną. Swój wkład w organizację przedsięwzięcia wniosła również pani poseł na Sejm RP Katarzyna Dutkiewicz, inicjując rozmowy z z prezydentem Dariuszem Polowym oraz starostą Grzegorzem Swobodą. Tak ruszyły prace organizacyjne przygotowujące koncert jubileuszowy mojego zespołu „Miraż”, działającego przy Młodzieżowym Domu Kultury w Raciborzu. Ksiądz proboszcz oraz dyrektor Diecezjalnego Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu Adrian Bombelek, z którym od wielu lat organizujemy nasze autorskie Koncerty Kolędowe, zadeklarował również swoją pomoc i był ogromnym wsparciem w przygotowaniu tego wydarzenia.
W następnych miesiącach bardzo „szczątkowo” dowiadywałam się o repertuarze naszego koncertu. Zespół nawiązał kontakt z naszymi muzycznymi przyjaciółmi – sekcją rytmiczną pod kierownictwem Pawła Harańczyka oraz z Orkiestrą Reprezentacyjną Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Ja do dnia koncertu nie znałam jego scenariusza, ale jestem niesamowicie dumna z faktu, że zespół tak świetnie sobie poradził, przygotowując tę niesamowitą uroczystość. I może nie zaskoczyła, ale usatysfakcjonowała mnie wielka dojrzałość i profesjonalizm wszystkich działań zespołu organizacyjnego, a byłych i obecnych wokalistów „Mirażu”, czego zwieńczeniem był ten przepiękny koncert.
– Jakie to uczucie patrzeć na tych wszystkich ludzi, którzy przewinęli się przez „Miraż”, a teraz świętują jubileusz zespołu w tak wyjątkowy sposób?
– To uczucie rozpierającej dumy – radości czy wręcz szczęśliwości z faktu, że przez 25 lat prowadzenia zespołu „Miraż” udało mi się zaszczepić w tych młodych ludziach ogrom pasji do muzyki, wspólnego muzykowania i to na tak wysokim poziomie.
– Najbardziej znane wychowanki „Mirażu” to Ania Wyszkoni i Marzena Korzonek. Co pani zdaniem zadecydowało o ich sukcesie? Czy talent obroni się sam? Czy też aby osiągnąć sukces tej miary potrzeba czegoś więcej?
– Zarówno Ania jak i Marzena, a także inne wokalistki zespołu „Miraż”, jak m.in. Hania Hołek, Roksana Lewak, Judyta Pisarczyk, Ewa Lopocz i Adrianna Górka – to przede wszystkim tytani pracy nad sobą. Są ogromnie utalentowane, jednakże to właśnie praca nad doskonaleniem warsztatu wokalnego oraz wielka determinacja w dążeniu do bycia artystą, a także szczęście w napotykaniu odpowiednich ludzi na swej drodze mogą przynieść efekt w postaci sukcesu. Trzeba też pamiętać, że jest jeszcze „coś”, czego nie można zdefiniować, co sprawia, że instynktownie czujemy, iż mamy do czynienia z prawdziwym artystą...
(żet)