Święty Marcin celebrował w Rudach mały jubileusz
W sobotę 9 listopada późnym popołudniem przez Rudy przemaszerował orszak św. Marcina. Uczestnicy tradycyjnie wyruszyli spod miejscowej podstawówki i kierowali się w stronę dziedzińca Starego Opactwa, gdzie odbyło się wspólne świętowanie. Wydarzeniu towarzyszyło hasło: „Jaki dzień na św. Marcina, taka będzie cała zima”. – Zima będzie więc łagodna – komentowali z uśmiechem mieszkańcy.
Parafia pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Stare Opactwo, przedszkole i szkoła podstawowa w Rudach już od pięciu lat organizują przemarsz i inscenizację opowieści o rycerzu – św. Marcinie, dzielącym się swym płaszczem z żebrakiem. W rolę jeźdźca wcieliła się Karina Duda, a płaszcz przyjął Robert Piontek.
Orszak ze świętym Marcinem w stroju rzymskiego legionisty, dziećmi z lampionami oraz mieszkańcami przeszedł ulicą Łąkową, następnie Polną do głównej ulicy Rud (Rogera) i tam kierował się ul. Cysterską do Starego Opactwa na wspólne świętowanie. Po raz drugi przygrywała Orkiestra Dęta Gminy Krzyżanowice.
Dla sporego grona rudzian orszak św. Marcina jest wpisany w ich kalendarz corocznych wydarzeń, w których uczestniczą. Tak jest m.in. w przypadku Justyny Michalskiej i jej córeczki Julii. – Z roku na rok jest nas tu coraz więcej – zauważa pani Justyna, dopowiadając, że tego typu przedsięwzięcia integrują lokalną społeczność.
– Pod względem frekwencji przerosło nas to wydarzenie. W chwili kiedy zaczynaliśmy, to myśleliśmy, że będzie to mała impreza. Okazało się jednak, że zapotrzebowanie na tego typu spotkania społeczne, w rodzinnej atmosferze jest i kontynuujemy już to od pięciu lat – mówi nam ks. Jan Rosiek, dyrektor Ośrodka Formacyjno–Edukacyjnego Diecezji Gliwickiej w Rudach. Nasz rozmówca dostrzega, że z roku na rok zainteresowanie rudzkim św. Marcinem wzrasta, jednak wszystko zależne jest układu dat oraz panującej pogody.
(mad)