Szpitalna ruletka. Czy starosta zmieni dyrektora?
W powiecie rządzi już trzeci starosta, a na Gamowskiej zarządza niezmiennie ten sam dyrektor. Choć w połowie roku mówiono o jego emeryturze, to temat szybko ucichł. PiS nie chce go już w szpitalu, starosta obserwuje podwładnego. Czy to jednak możliwe, by na dyrektorskim fotelu zasiadł w Raciborzu ktoś nowy?
PiS naciska
Styl, w jakim zarządza lecznicą Ryszard Rudnik nie podoba się PiS-owi w radzie powiatu. Już raz zagrzmiał o tym na sesji szef klubu Tomasz Kusy. Przeraziła go kwota straty, którą musi pokryć powiat. Łatanie dziur w budżecie szpitala oznacza zaciskanie pasa na innych polach aktywności samorządu. Drogi, szkoły, inwestycje – z tego trzeba będzie rezygnować. Na październikowej sesji padło kąśliwie z ław zajmowanych przez PiS, że strategią rozwoju szpitala jest budowa tam płatnego parkingu i oszczędności na diagnostyce.
Politycy prawicy mają atut w postaci wpływów w Warszawie, a przecież stamtąd pochodzą pieniądze, które pozwolą rozbudować i unowocześnić szpital. Lobbing Czesława Sobierajskiego skutkował przyznaniem milionów na SOR, za pośrednictwem wojewody zwiększano poziom ryczałtu, Katarzyna Dutkiewicz i Michał Woś stali za ambulansami dla pogotowia. Bez dialogu z PiS-em trudno pukać do rządowych bram. Od jednego z czołowych lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości wiemy, że parlamentarzyści oczekują w starostwie innych kroków niż te, które podjął w sprawie szpitala starosta Swoboda. – Też tracą cierpliwość – mówi nam raciborzanin.
Zaangażowany starosta
Koalicja Razem – PO stoi za obecnym dyrektorem. Tomasz Cofała, szef klubu Razem dla Ziemi Raciborskiej, i Piotr Olender z Platformy wypowiadali się ostatnio na sesji, broniąc efektów pracy Ryszarda Rudnika. Ujęła się za nim także członkini zarządu powiatu Ewa Lewandowska. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to starania starosty Swobody dały szpitalowi więcej w ostatnim czasie niż praca jego dyrektora. Ten włącza się w krajowy bunt szefów lecznic, skierowany do ministerstwa zdrowia, ale rozwiązań systemowych wciąż nie ma. A lobbing włodarza powiatu doprowadził m.in. do przedwyborczych zastrzyków finansowych, które pomogły Gamowskiej. Zwiększenie ryczałtu z NFZ i dwa nowe ambulanse w krótkim odstępie czasu robiły wrażanie niezależnie od poglądów politycznych. Wszak to kojarzony z obozem „platformerskim” starosta dogadał się tu z politykami PiS. Działo się to jednak przed wyborami parlamentarnymi, gdy w powiecie przypuszczano, że prawica umocni się na ziemi raciborskiej. Plotkowano nawet o nowej koalicji ugrupowania starosty z radnymi PiS. Gdyby doszła do skutku, Ryszardowi Rudnikowi trudno byłoby utrzymać dyrektorski fotel. Wynik wyborów był jednak inny, wciąż posłanką jest Gabriela Lenartowicz z PO i koalicja trwa w takiej postaci jak powstała przed rokiem.
Niezastąpiony?
To także jeden z powodów, że nie doszło do zmian na Gamowskiej. Poza tym problemem jest obawa przed brakiem odpowiedniego następcy dla Ryszarda Rudnika. Potencjalni pewniacy nie rwą się do tej pracy. Od jednego z lokalnych polityków usłyszeliśmy, że to oferta dla kogoś, komu nie życzy się dobrze.
Sceptycy poczynań dyrektora Rudnika wskazują jednak na przykład wodzisławski, gdzie sytuacja szpitala była katastrofalna – kadrowo i finansowo. Zmiana na stanowisku szefa placówki odwróciła zły trend i lecznica wróciła na spokojne wody.
Zaraz po wyborach zaczęto spekulować czy na Gamowską nie wybiera się Katarzyna Dutkiewicz, która po krótkiej przygodzie z Sejmem niejako została na lodzie jeśli chodzi o pełnienie funkcji w sferze publicznej. Swój udział w takim scenariuszu Dutkiewicz wyklucza. – Składam stanowcze dementi takim pogłoskom – mówi nam była szefowa komisji zdrowia, która sprawom szpitala poświęciła wiele lat zasiadania w samorządzie powiatowym.
Ze szpitalem kojarzy się również Adama Wajdę, od paru lat w kadrze kierowniczej Eko-Okien, a także samorządowca z bogatym doświadczeniem i rozeznaniem w tematyce powiatowej służby zdrowia. Tyle, że on nie zamierza rozstawać się z fabryką z Kornic.
Podczas ostatnich wyborów samorządowych z ust ministra Michała Wosia słyszeliśmy rozważania, że w „buty” dyrektorskie mógłby wejść jeden z aktualnych pracowników lecznicy, reprezentujący młode pokolenie menadżerów. Można jeszcze wskazać Jarosława Kończyłę, raciborzanina młodego pokolenia, który z powodzeniem zarządza i rozbudowuje szpital w Kędzierzynie-Koźlu.
Pustki w skarbcu
Czy w takiej sytuacji należy przypuszczać, że R. Rudnik przynajmniej do końca obecnej kadencji samorządu, czyli najbliższe 4 lata? – Nie ma takich ustaleń – zastrzega starosta Grzegorz Swoboda. Nie podoba mu się, że dyrektor wystąpił właśnie do zarządu o nową pożyczkę na działalność bieżącą lecznicy, a starą chciałby umorzyć. Po raz pierwszy szef lecznicy nie prosi o 2, ale o 3 miliony złotych na początku nowego roku. – Powiat nie ma takich pieniędzy – przyznaje włodarz. Trudno oczekiwać, że R. Rudnik zrezygnuje ze starań o pieniądze spoza kontraktu NFZ, bo od stycznia ustawowo rośnie płaca minimalna i na Gamowskiej trzeba płacić więcej personelowi i firmom zewnętrznym. Jeśli środków nie znajdzie w starostwie, będzie musiał szukać w instytucjach finansowych, co będzie kosztować podatników jeszcze więcej.
Personalia ciążą
W tle rozważań nad politycznym układem toczą się sprawy personalne dotyczące specjalistów żegnających się z raciborskim szpitalem. Stanowiska oddawali lub tracili w ostatnich latach jego długoletni ordynatorzy. Można to tłumaczyć pokoleniową zmianą warty, ale ostatnie rozstanie ze Stanisławem Gamrotem kierującym chirurgią wzbudziło kolejne kontrowersje. – Wiem o tym, obserwuję sytuację – przyznał nam starosta Swoboda. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lekarz zamierza się sądzić z pracodawcą. Ta informacja idzie w świat, a dziś każdy specjalista jest na wagę złota. Dobra atmosfera pracy musi być standardem, żeby utrzymać załogę. Dochodzą do tego spory, w które dyrekcja weszła z pielęgniarkami, a niedawno „paliło się” u diagnostów, których poparli wszyscy związkowcy z Gamowskiej.
Męska decyzja
Tymczasem na Gamowskiej pracuje komisja rewizyjna rady powiatu. Jej szef Tomasz Kusy jest powściągliwy w komentowaniu ustaleń tego ciała kontrolnego. – Będzie na to czas, gdy sporządzimy protokół końcowy – kwituje. Radni pochylają się nad przeszłością i sprawdzają w jaki sposób starano się w szpitalu o nowy SOR. Z przecieków wiadomo, że komisja będzie miała co wpisać do raportu. Przypomnijmy, że zanim przyznano Raciborzowi dofinansowanie z ministerstwa, dyrektor spotykał się z krytyką. Jego pracę w tym zakresie K. Dutkiewicz nazwała „spektakularną amatorszczyzną”.
Była posłanka mówi nam, że czeka na męską decyzję ze strony zarządu powiatu. Sugerowała to będąc radną powiatową i nie zmieniła zdania. Już wtedy przyznawała, że kadencyjność i konkurs (ostatni na to stanowisko był w 2007 roku) pozwoliłyby wyłonić najlepszego menadżera dla Gamowskiej.
Teraz w radzie powiatu zastąpiła ją Elżbieta Biskup. Ostatnio, podczas dyskusji nad programem naprawczym dla szpitala, skomentowała wieloletnie zasiadanie Ryszarda Rudnika w gabinecie dyrektorskim szpitala: wielkość światowego managementu zależy od rotacji jego liderów.
(ma.w)