Wiceprezes WFOŚ: strefa bez węgla to idealistyczny cel
Program rządowych dotacji do wymiany pieców i ociepleń domów – „Czyste Powietrze” będzie obsługiwany w urzędzie miasta w Raciborzu. To propozycja dla mieszkańców, ale nie Miasta, właściciela kamienic opalanych węglem. Czy goszczący w magistracie wiceprezes Adam Lewandowski z WFOŚiGW ma ofertę dla samorządu w zakresie likwidacji niskiej emisji?
Promując korzystanie z dotacji „Czystego Powietrza” A. Lewandowski odpowiedział też na pytanie Nowin o planowaną w Raciborzu strefę bez paliw stałych. Jej wprowadzenia chcą członkowie doraźnej komisji powołanej przez prezydenta miasta Dariusza Polowego. Jej szef Dawid Wacławczyk przekazał już stanowisko tego gremium prezydentowi, reszta jest w rękach prezydenta, radnych i samorządu województwa. Na dostosowanie miasta do wymogów tzw. strefy bez węgla potrzebne będzie kilkadziesiąt milionów złotych. Czy WFOŚiGW oferuje pomoc
finansową samorządom walczącym ze smogiem? – Jedyny program takich dofinansowań, jaki był w ofercie funduszu, akurat się zakończył. Dedykowany był miejski zasób mieszkaniowy. Wniosków zebraliśmy na kilkadziesiąt milionów złotych – poinformował w Raciborzu wiceprezes funduszu. Zapewnił, że program będzie w przyszłości kontynuowany. WFOŚiGW w Katowicach zabiega o to by zasoby komunalne obejmować środkami pomocowymi. Wcześniej takie obszary nie były w kręgu zainteresowań dofinansowań opartych na środkach unijnych. – Ale są już pozytywne decyzje w tym zakresie i możemy to robić – zaznaczył A. Lewandowski.
Wiceprezes uważa, że taka strefa, jaką planuje Racibórz, pozbawiona pieców na węgiel to „idealistyczny szczyt”. – Celem programu „Czyste powietrze” jest likwidacja ubóstwa energetycznego, a nie walka z węglem. Ludzie palą byle czym by się ogrzać, nie dlatego, że tego chcą, że lubią np. węgiel, ale często dzieje się tak, bo sięgają po tańsze paliwo z konieczności. Na inne ich nie stać – komentował Adam Lewandowski. Według wiceszefa funduszu nie ma nic złego w stosowaniu paliwa stałego jakim jest węgiel dobrej jakości. Taki węgiel spalany w nowoczesnych kotłach piątej generacji lub urządzenia grzewcze na biomasę mogą być stosowane przy zachowaniu troski o jakość powietrza. – Czy lepiej jest stawiać warunki zaporowe, których nie spełnią ci co nie zarabiają najlepiej? To oni muszą ostatecznie udźwignąć niemałe wydatki – stwierdził A. Lewandowski. Swoje zdanie w tym temacie uzasadniał opierając się na przypadkach rozpatrywanych w Katowicach. – Choć my nawet 90% dofinansowujemy, to dla wielu te 10% wkładu własnego jest nie do udźwignięcia. Nie mówię tego na podstawie domysłów, ale fachowych analiz. Takich barier ubodzy nie potrafią przejść. Ten problem trzeba rozwiązywać, jeśli trzeba to w oparciu o węgiel – zauważył wiceprezes WFOŚiGW. Przyznał przy tym, że sam ogrzewa dom piecem węglowym.
(ma.w)