W Krzyżanowicach znów iskrzy. Poszło o stawki za wywóz śmieci
Sporo czasu w Krzyżanowicach na tamtejszej sesji rady gminy poświęcono gospodarce odpadami. Temat wywołujący wiele emocji doprowadził do kolejnego zgrzytu na linii wójt Grzegorz Utracki – pięcioosobowa opozycja. Poszło o głosowanie.
Fatalne zmiany
Mieszkańcy Krzyżanowic, jako jedni z nielicznych w powiecie raciborskim, mocno odczują podwyżkę opłat. Powód? Ostatnia zmiana stawek w gminie została uchwalona przez radnych w 2015 roku, bo wówczas samorządowi udało się zawrzeć kilkuletnią umowę
z wykonawcą, firmą Ekoland z Zabełkowa. Ustalono wtedy kilka wariantów cenowych, i tak: za odpady komunalne mieszkaniec płacił 13 zł, to w przypadku, gdy nieruchomość zamieszkiwał sam. W przypadku dwóch mieszkańców: 12 zł, trzech – czterech 10 zł, pięciu – sześciu 9 zł, siedmiu i więcej 8 złotych. Jeżeli natomiast mieszkaniec decydował się na zbiórkę nieselektywną, płacił 20,00 zł miesięcznie.
Z roku na rok rynek śmieciowy zaczął jednak drożeć. Samorządy, które miały krótsze umowy z wykonawcami, musząc wykonywać swój ustawowy obowiązek, ogłaszały kolejne przetargi i kwoty, które otrzymywały były o wiele większe, niż te poprzednie. Mieszkańcy zmiany odczuwali więc etapami, bo stawki najczęściej wzrastały rokrocznie. W Krzyżanowicach stawka stała w miejscu. Tak jednak pozostanie do końca 2019 roku. Wraz z 2020 r. stawki podskoczą w górę i to mocno. Po ogłoszeniu przez samorząd przetargu, swój akces zgłosiła jedna firma, ta, która dotychczas wykonywała to zadanie. Jednak oferta, którą złożyła, opiewa na 3 mln 58 tys. zł i jest o prawie 960 tys. zł wyższa niż szacowane przez urzędników koszty gospodarki odpadami.
Skąd się bierzeskok cen?
Wójt Grzegorz Utracki przed przyjęciem przez radnych nowych stawek wystąpił przed nimi, omawiając ten temat. Mówił, że samorząd nie jest pocieszony z faktu, że stawki za wywóz śmieci wzrosną. Jednak w związku z tym, że poprzednia umowa z wykonawcą się kończy, a ustawowym obowiązkiem gminy jest zapewnienie mieszkańcom odbioru odpadów komunalnych, nie ma innego wyjścia, jak przyjęcie nowych stawek, które wiążą się z kwotą żądaną przez wykonawcę.
Dalej mówił o obecnie jeszcze obowiązujących stawkach. – Trzy lata temu udało nam się zorganizować i rozstrzygnąć przetarg dla firmy, która realizuje to zadanie dla naszej gminy. I było to bardzo dobre rozwiązanie, korzystne dla gminy, dla mieszkańców. Ponieważ zagwarantowaliśmy sobie na trzy lata niezmienną, w miarę niską stawę – podkreślał wójt. Następnie wskazywał, że w czasie, kiedy inne samorządy ogłaszały kolejne przetargi, było widać mocno zwyżkową tendencję do wzrostu kosztów zagospodarowania odpadów. – Już dwa lata temu pojawiały się kwoty w przetargach, gdzie gminy były zmuszone ustalić odpłatność powyżej 20 złotych – wskazywał Utracki.
Wójt akcentował, że samorządowi udało się utrzymać przez 3 lata te stawki, choć były zgłaszane uwagi przez wykonawcę. Zauważono również, że ilość odpadów oddawanych przez mieszkańców zaczęła rosnąć. – Niestety, na przestrzeni trzech lat bardzo mocno zmieniły się i zaostrzyły przepisy. Przede wszystkim coraz bardziej restrykcyjna ustawa wprowadza kolejne asortymenty odpadów, które muszą być selektywnie zbierane: popiół, odpady kuchenne – zauważał Utracki. Mówiąc o tych drugich, stwierdził, że te mogą być problemem na terenach miejskich, ale nie dla terenów wiejskich. – Niestety ustawa, która dodatkowo nakazała zbierać odpady kuchenne, wymaga od nas, byśmy tak zorganizowali sposób odbioru odpadów komunalnych, by również ten asortyment móc odbierać. To powoduje, że firma, która realizuje ten obowiązek, musi częściej wyjeżdżać i odbierać ten typ odpadów, nie mieszając go z innymi – ubolewał nad zmianami. A to, jak podkreślał wójt, wypływa na dodatkowe koszty. Zmiana więc z jednej strony, co ważne powoduje uszczelnienie systemu, a z drugiej podnosi stawkę.
Wzrost stawek wynika również z rosnącej tzw. opłaty marszałkowskiej, jaką firmy komunalne muszą regulować, ale także ceny uiszczanej na regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Do tego dochodzi również wzrost cen energii, płacy minimalnej dla pracowników oraz dostosowanie taboru i urządzeń wykorzystywanych przez firmy do odpowiednich wymogów.
Zwalczenie ciągłego wzrostu
W Krzyżanowicach zastanawiali się nad unieważnieniem przetargu i ogłoszeniem kolejnego. Jednak obawiano się, że taki ruch może doprowadzić do tego, że oferty złożone przez startujących mogą okazać się jeszcze wyższe.
Wójt Utracki mówił również, że wśród samorządowców powiatu raciborskiego trwają prace nad powołaniem związku międzygminnego lub spółki, która w imieniu gmin zagospodarowywałaby odpady. To rozwiązanie miałoby wpłynąć na obniżenie właśnie podatku śmieciowego. Jednak jego utworzenie wymaga porozumienia się samorządów. Podobny związek funkcjonuje m.in. w Kędzierzynie-Koźlu.
Zgrzyt
W szeregi krzyżanowickiej rady wchodzi dziesięciu radnych z komitetu Grzegorza Utrackiego oraz pięciu z komitetu ówczesnego kandydata na wójta Adama Smyczka – KWW Mieszkańców Gminy Krzyżanowice. Ci drudzy postanowili nie opowiedzieć się za stawkami przygotowanymi przez samorząd. Czterech z nich wstrzymało się od głosu, natomiast jedna osoba była przeciwko.
Uchwała większością głosów została więc przyjęta, jednak taki ruch radnych opozycyjnych nie spodobał się wójtowi Grzegorzowi Utrackiemu. – To obowiązek radnych ustalić taką odpłatność, która pozwoli nam zapłacić za gospodarkę odpadami, którą zorganizowaliśmy. W październiku nie mieliście żadnych pomysłów ani rozwiązań, które by umożliwiły tańsze zorganizowanie gospodarki odpadami. Kiedy konsultowaliśmy ogłoszenie przetargu, również nie mieliście żadnych pomysłów – wójt Utracki reagował na stanowisko opozycji.
Dalej mówił, że od dyrektora wydziały nadzoru prawnego Wojewody Śląskiego dowiedział się, że w sytuacji, kiedy radni większością głosów nie przyjęliby nowych stawek „to należałoby wszystkich radnych podać za popełnienie przestępstwa”. – W związku z tym, że tak zagłosowaliście (…), podajcie rozwiązanie, jak to zrobić, aby było prawnie i tanio dla naszych mieszkańców. Zawsze możemy wrócić i zrobić reasumpcję tej chwały. Bo łatwo powiedzieć: to nie my głosowaliśmy za tymi stawkami – kontynuował Utracki.
Przewodniczący KWW Mieszkańców Gminy Krzyżanowice Oliwer Huptaś zabierając głos w imieniu opozycji, odpowiadał, że klub proponując wcześniej inne pomysły na rozwiązanie tego problemu (m.in. że mieszkańcy opalający gazem powinni mieć ulgi), otrzymał odpowiedź, że te nie są zgodne z prawem, bo nie przewiduje tego ustawa. Zauważał natomiast, że radni popierają włączenie się do międzygminnego związku. Mówił, że jako ekonomista i pracujący również w budżetówce, rozumie, że stawka, która została podana przez oferenta, musi być odpowiednio podzielona. Jednak stoi na rozdrożu: albo bezwarunkowo ją przyjąć, albo zrozumieć złość mieszkańców. – W takim momencie, nie wiedząc, czy głosować „za” czy „przeciwko” temu, z jednej strony jako ekonomista, a z drugiej jako radny, osobiście wstrzymałem się od głosu – komentował radny z Tworkowa.
Wójt, reagując na wypowiedź radnego, powiedział: „Nie wiem jakiej jakości jest pan ekonomistą. Ale jeśli ekonomista w zakładzie budżetowym nie nazbiera na to, co ustawa wymaga, to jest przestępstwo i przekroczenie dyscypliny finansów publicznych. Trochę jakby pan się pogrążył ze znajomością prawa samorządowego i ekonomii w zakładach budżetowych, jednostkach samorządu terytorialnego. Bo to oznacz upadłość firmy, która nie ma pieniędzy, aby zapłacić zobowiązania”.
Przewodniczący rady Brunon Chrzibek zauważył natomiast, że dbałość o sprawy, na które zwraca uwagę O. Huptaś, nie idą w parze z obowiązkami radnego.
Dawid Machecki
Nie co kwartał, a co miesiąc
Opłaty za śmieci uiszczać należy raz na kwartał „z góry” w terminach do 15 marca, 15 czerwca, 15 września i 15 grudnia. Ale istnieje także możliwość wnoszenia opłat w ratach miesięcznych, przy dochowaniu okresu rozliczeniowego.
Albo segregujesz, albo zapłacisz trzy razy więcej
Wraz z początkiem 2020 roku w życie wejdą następujące miesięczne stawki za śmieci. 29 zł będą płacili ci, gdzie nieruchomość zamieszkiwana jest przez jedną do trzech osób. 28 zł przez czterech – sześciu mieszkańców, a 27 zł, gdzie mieszka siedem i więcej osób. Jeżeli jednak właściciel nieruchomość nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, to zapłaci potrójną stawkę za mieszkańca.
Wójt senior Wilhelm Wolnik: Odbiera się samorządom uprawnienia
Obecny na obradach wójt senior Wilhelm Wolnik zauważył, że mimo przebywania od 17 lat na emeryturze, nie zapomina o obowiązkach zapisanych w ustawie o samorządzie terytorialnym. Wspominał czasy, kiedy zapadła decyzja, aby na terenie Krzyżanowic wybudować składowisko odpadów komunalnych. Początkowo miało powstać w Nowej Wiosce, później w Roszkowie, jednak nie mając zgody mieszkańców, nie wybudowano go w tych lokalizacjach. Ulokowano je w Tworkowie na popegeerowskich terenach. Jednak zmieniające się ustawy spowodowały, że wysypisko zostało zamknięte i teren poddany został zrekultywowaniu. To więc, co miało działać na korzyść, zostało odgórnie pogrzebane.
Wójt senior dostrzegł, że mieszkańców nie interesują ustawy, na mocy których podnoszone są stawki za wywóz śmieci, ale bulwersuje ich fakt, że te zostały uchwalone przez miejscowy samorząd. Akcentował jednak, że gminy nie mają wpływu na odgórne zmiany. – Odbiera się samorządom uprawnienia – zauważał wójt senior, nawiązując do zmieniających się ustaw, które uchwalane przez władze centralne, lokalny samorząd musi wypełniać. – Niech ludzie wyższego stanowiska nie mieszają się i nie szkodzą tym, którzy dobrze pracują na rzecz człowieka – puentował Wilhelm Wolnik.