Zwolnieni z Ramety oraz Okręgowy Inspektor Pracy sądzą się z prezesem Fichną
Posłanka Gabriela Lenartowicz „rozliczyła się” w poniedziałek, na konferencji prasowej, ze swoich działań dla osób zwolnionych z fabryki mebli Rameta. – Trzeba walczyć, trzeba się bić – podkreślała na spotkaniu z dziennikarzami G. Lenartowicz w swoim biurze.
Okręgowy Inspektor Pracy w Katowicach odpowiedział na pismo posłanki o sytuacji w Ramecie. Lenartowicz napisała, że jej zdaniem naruszono tam prawa pracownicze. PIP przeprowadził kontrolę w zakładzie. – W jej wyniku potwierdziły się wszystkie okoliczności i zarzuty ze strony pracowników, którzy zostali potraktowani w sposób bezprawny i nieludzki. Z punktu widzenia prawnego naruszenia te miały miejsce – stwierdziła posłanka Lenartowicz.
Według posłanki, kontrola PIP spowodowała, że pracodawca wycofał się z dalszych regulacji kadrowych. – Nie wpłynęło to jednak bezpośrednio na status osób zwolnionych czy to w trybie dyscyplinarnym, czy z wymuszeniem zgody na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Te osoby złożyły wnioski do sądów. Ja i moje asystentki pomagaliśmy im od strony formalno-prawnej. Ci ludzie czekają na rozprawy. Z przykrością muszę powiedzieć, że zawsze było tak, że kwestie pracownicze, zwłaszcza te związane z przywróceniem do pracy, z roszczeniami, sądy pracy bardzo szybko rozpatrywały, a teraz ten okres się niestety wydłużył – oznajmiła G. Lenartowicz.
Od byłych pracowników Ramety posłanka wie, że muszą czekać na rozprawy nawet 4 miesiące. – To się dzieje w sytuacji gdzie oni nie mają za co żyć i to są poważne problemy – zaznaczyła Lenartowicz.
Członkini PO postanowiła, że wystąpi do samorządów – powiatowego i miejskiego z apelem „o udrożnienie, o umożliwienie pomocy chociażby socjalnej osobom w najtrudniejszej sytuacji, zwłaszcza, że są one bezradne i nie wiedzą jak się w tej kwestii poruszać”. Mówiła o bezpośrednim apelu, na sesjach – w czwartek 19 grudnia. Lenartowicz liczy, że służby socjalne powinny się zainteresować obecną sytuacją tych osób. – Oni nie należą do tych, co się dobijają o swoje prawa – stwierdziła posłanka.
Z odpowiedzi Okręgowego Inspektora Pracy na pismo posłanki wynika, że „ujawnione nieprawidłowości uregulowano dostępnymi inspektorowi środkami prawnymi”, a „w stosunku do osoby odpowiedzialnej za naruszenie przepisów skierowano wniosek do właściwego sądu w sprawie wskazanych zarzutów popełnionych wykroczeń”. – To jest zapowiedź sankcji dla Ramety, wejście inspekcji pracy na drogę sądową przeciwko pracodawcy – wyjaśniła Gabriela Lenartowicz.
Jej zdaniem można mówić o satysfakcji pokrzywdzonych, że to co mówili miało miejsce. Dodaje, że pismo PIP-u przywraca honor zwolnionym. – Być może gdyby nie to nagłośnienie to nic by się w tym zakresie nie działo i byliby pozostawieni samym sobie. Ponawiam apel o solidarność z tymi mieszkańcami w czasie gdy oni dochodzą swych roszczeń – mówiła Gabriela Lenartowicz.
Swoje „rozliczenie” zakończyła apelem do włodarza Raciborza:
Apeluję do prezydenta Raciborza Dariusza Polowego żeby odpowiedział raciborzanom na pytanie zadane mu publicznie, na sesji, w imieniu poszkodowanych, w sprawie ewentualnego umorzenia podatku od nieruchomości dla Ramety. Pytam panie prezydencie: czy został rozpatrzony wniosek i jakie decyzje zostały podjęte? Na podstawie jakich argumentów? Czy pan panie prezydencie próbował użyć argumentu odpowiedzialności za mieszkańców i społeczno-gospodarczych uwarunkowań by skłonić, zaapelować do prezesa Ramety o wycofanie się z zastosowanych wobec pracowników rozwiązań?
Nam udało się jeszcze ustalić, że Okręgowy Inspektor Pracy jako oskarżyciel publiczny skierował do Sądu Rejonowego w Raciborzu wniosek o ukaranie Stefana Fichny prezesa zarządu Spółdzielni Meblarskiej Rameta – Zakładu Pracy Chronionej. Zarzuty dotyczą m.in. rozwiązania z pracownikiem stosunku pracy bez wypowiedzenia i naruszenia w sposób rażący przepisów prawa pracy, a także niewypłacenia świadczenia przysługującego pracownikowi. Zwolnieni z Ramety chcą być oskarżycielami posiłkowymi w tym postępowaniu przed raciborskim sądem.
(ma.w)
Rzeczniczka urzędu miasta Lucyna Siwek poinformowała nas, że w sprawie umorzenia podatku od nieruchomości dla Ramety nie ma jeszcze prawomocnej decyzji. Postępowanie w tej sprawie jest jeszcze w toku.