Kusy prosi starostę: nie róbmy z ludzi idiotów
Radny z raciborskiej Obory zajął się problemem ograniczeń kursowania PKS w gminach Kuźnia Raciborska i Nędza. – Co nie zagrało? – dopytywał Grzegorza Swobodę. Okoliczności, w jakich doszło do likwidacji kursów, nazwał „tragedią wizerunkową”.
– Pan mówi nam radnym, że włodarze gmin współpracują z powiatem, z PKS, że jest dobrze, a tu nagła likwidacja kursów. Z dnia na dzień ludzie nie mają jak dojechać. Młodzież szkolna najbardziej na tym traci. Co nie zagrało? Pan burmistrz Macha myślał, że to żart. No to jak wygląda komunikacja z wójtami? Bo ludziom nie było do śmiechu – zwrócił się Tomasz Kusy do włodarza powiatu na wspólnym posiedzeniu komisji rady powiatu 17 grudnia.
Nasłuchał się w „andrzejki”
Radny z Raciborza apelował przy tym: nie róbmy z ludzi idiotów! Stwierdził, że wyborca zaczepił go ostatnio pytaniem: co wy tam robicie w tym starostwie?
Lider klubu PiS w radzie powiatu dodał, że albo ktoś jest tu niepoważny, albo my traktujemy kogoś niepoważnie. – Ludzie nie mają świadomości, kto jest odpowiedzialny za tę sytuację i będą psioczyć na starostę i na mnie, radnego powiatowego. Na ostatniej andrzejkowej imprezie nasłuchałem się ile to złego zrobiliśmy w sprawie tych kursów – gorzko stwierdził T. Kusy.
Radny był ciekaw w jaki sposób przekazano ze starostwa tę informację, że „ktoś pomyślał, że to żart”. – Bo to nie była decyzja o czymś, co od nowego roku się stanie, tylko zadziało się z dnia na dzień. To była tragedia wizerunkowa – ocenił samorządowiec.
Źle potraktowani
Starosta Swoboda przyznał mu w tym rację. Zaznaczył, że wszyscy włodarze gmin od początku znali zasady i harmonogram organizacji komunikacji autobusowej w powiecie. Wykonano kontrolę na linii, o której mówili włodarze Nędzy i Kuźni Raciborskiej. – Ludzie zostali źle potraktowani i mam nadzieję, że to się już nie powtórzy. My wykonujemy jako Powiat transport gminno-powiatowy. Kończymy pierwszy, ciężki rok dla tej komunikacji. Był strajk nauczycieli, był podwójny nabór. Znamy koszty działalności PKS, ale nie znamy wpływów. Bo nadchodzi styczeń i nie wiemy ile biletów kupią mieszkańcy, bo jest święto Trzech Króli, bo są ferie – wyjaśniał włodarz powiatu.
Kusemu to nie wystarczyło. Przypomniał, że tematu nie było na ostatniej sesji powiatowej. Wcześniej było posiedzenie komisji rady i to w siedzibie PKS, a tam wszyscy zapewniali, że u przewoźnika jest wszystko w porządku. – 2 – 3 dni później jest ta sytuacja. Ja myślałem, że coś przeoczyłem, ale nikt nic nie wiedział. – Nagle bum i nie ma kursów – skwitował Tomasz Kusy.
Chroboczek: ja się nie dziwię
G. Swoboda przywołał ustalenia z Konwentu Wójtów z września, gdzie w odpowiedzi na uwagi włodarzy gmin ustalono o przeprowadzeniu kontroli na linii autobusowej. Ponieważ burmistrz Macha nie zmieścił się z nią w pierwszym terminie, ustalenia przesunięto. Powiat jako organizator transportu publicznego określił to wyraźnie: jak gmina nie zabezpieczy środków na kursy to nie jeździmy – podsumował włodarz powiatu.
Andrzej Chroboczek, radny z Nędzy, oznajmił, że mimo szacunku dla burmistrza, nie dziwi się sytuacji, bo według niego Paweł Macha wypowiada się niewłaściwie w wywiadach dla mediów jak i np. na sesji, na której gościł.
Adrian Plura poparł uwagi Tomasza Kusego. – Tu chodzi o to „jak” się stało, a nie „że” się stało – zauważył. Według niego z perspektywy powiatu trzeba dokonać modyfikacji w podejściu i stanąć po stronie mieszkańców, a nie tylko dbać o interes spółki PKS. Zauważył też, że do PKS trzeba teraz więcej dopłacać. Przed rokiem strata spółki wyniosła 300 tys. zł, a teraz jej działalność opiera się na dopłacie 1,4 mln zł. – Gdyby to jakaś szkoła w ciągu roku zwiększyła swoje koszty o milion złotych to byłby alarm – skomentował.
Siadamy i rozmawiamy
Nastroje tonował starosta Swoboda. – Poczekajmy co będzie. Wójtowie proszą, zabezpieczają środki, a my uruchamiamy linie. Każdy kurs jest uzgadniany. Gdyby to się działo na wolnym rynku, te koszty byłby wyższe, mielibyśmy trudniej w kwestii zapewnienia transportu – podkreślił. Dodał, że prawie wszystkie samorządy nadal są gotowe finansować transport gminno-powiatowy. – Z naszymi gminami siadamy i rozmawiamy. W powiecie wodzisławskim, z którym współpracujemy, tamtejsze władze po prosu obciążają samorządy notami do zapłaty.
Franciszek Marcol obawia się, że pasażerowie z Nędzy będą uciekali do transportu kolejowego. Bilety autobusowe są droższe od kolejowych. – Ludzie pamiętają, że autobusy były tańsze gdy gmina nie dopłacała, a teraz podrożały. Atutem autobusu był dojazd do szpitala w Raciborzu. Teraz dojeżdża się tylko do dworca PKS, a to obok dworca PKP. Poza tym zaraz zaczną się korki, bo rondo będzie budowane przy Mechaniku i podróż drogą się wydłuży. Zaraz burmistrz Macha uruchomi busik na stację kolei i PKS straci klientów – przewiduje radny PiS.
(ma.w)