Galli rozczarowany „Akcją Bigos” i wysłany na orbitę
Entuzjasta rezygnacji z plastiku na imprezach miejskich – radny Józef Galli z Miedoni – przekazał zastępcy prezydenta Polowego swoje uwagi na temat opartych na plastikowych naczyniach: poczęstunku świąteczną potrawą i napojach z Jarmarku Bożonarodzeniowego.
Niedawne częstowanie licznych raciborzan darmową potrawą, przez prezydenta Raciborza Dariusza Polowego i wiceprezydenta Michała Fitę, radny nazwał „Akcją Bigos” i przyznał z żalem, że włodarze serwowali posiłek w plastikowych talerzykach. Gruby plastikowy kubek z gorącą czekoladą na organizowanym przez urząd Jarmarku na Rynku też wprowadził radnego w smutny nastrój. To on jako pierwszy w Raciborzu urządził imprezę bez plastiku – dożynki miejskie w Miedoni. – Wystarczyło poprosić dostawców jedzenia i dostosowali się do naszych życzeń – mówił Galli na posiedzeniu komisji budżetowej, której jest szefem. Ocenił, że w magistracie zabrakło dobrej woli przy planowaniu imprez jarmarkowych. Galli przypomniał przy tej okazji odpowiedź prezydenta Polowego na apel 5 radnych Niezależnych o stosowanie przez Miasto tylko ekologicznych naczyń na imprezach organizowanych lub dofinansowanych przez samorząd. Ocenił, że po lekturze czuł się wysłany na… orbitę.
Radni zaznaczyli, że antyplastikowe rozwiązania wdrażane są już w Rybniku i Mikołowie.
Wiceprezydent Dominik Konieczny nie odniósł się do wystąpienia radnego z Miedoni.
(m)