Radny Lenk wieszczy spadek liczby deklaracji śmieciowych
Rada Miasta Racibórz podwyższyła opłatę śmieciową z 13,50 zł na 21 zł. Były prezydent Mirosław Lenk, opierając się na doświadczeniach z poprzednich lat, twierdzi, że podwyżka będzie skutkowała „znikaniem” kolejnych podatników z Raciborza.
– Za każdym razem tak było. Podwyższaliśmy opłatę i ubywało płacących – stwierdził poprzednik prezydenta Dariusza Polowego na posiedzeniu komisji budżetowej 16 grudnia w urzędzie. Przy zameldowanych ok. 50 tysiącach raciborzan, opłatę wnosi 44 tys. mieszkańców. „Dziura śmieciowa” tylko się powiększa, a próby egzekucji należności od niepłacących są nieefektywne. Były prezydent przyznał, że koszty egzekucji długu są wyższe od późniejszych wpływów od dłużników.
– Być może trzeba zmienić sytem poboru opłat w oparciu o tzw. pogłówne. Trzeba też przemyśleć zmiany w deklaracjach i pilnować wszelkich zmian w tychże. Są obecnie zbyt „obywatelskie” i ludzie to wykorzystują. Wyjeżdżają to nie płacą, a jak przyjeżdżają, to już się nie zgłaszają – zauważył radny Mirosław Lenk.
Poparł go były przewodniczący rady miasta Henryk Mainusz mówiąc, że „nie powiem, że cwaniaki wymeldowują się żeby nie płacić”. – Postępowania egzekucyjne to żart. Udowadnianie komuś, że nie płaci ciągnie się latami – skwitował jeden z nestorów raciborskiego samorządu.
Odpowiedzialny w magistracie za gospodarkę komunalną wiceprezydent Dominik Konieczny stwierdził, że w urzędzie zastanawiają się nad zmianą sposobu naliczania opłat śmieciowych. – Być może wprowadzimy system mieszany, w oparciu o powierzchnię obiektu lub zużycie wody – oznajmił. Dodał, że zmian można spodziewać się na wiosnę, przy aktualizacji regulaminu utrzymania czystości i porządku w mieście.
(ma.w)