Piórem naczelnego: Zielono w koszu
Mariusz Weidner: Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Obowiązek segregacji odpadów kuchennych sprawił, że ustawiłem dodatkowy kosz pod zlewozmywakiem. Ledwie się pomieścił, bo mam tam ich teraz pięć. Kosz odpadkowy, a ściślej worek doń włożony zapełnia się dosyć szybko, natomiast kosz na zmieszane śmieci prawie wcale. Już od dawna kubeł na zmieszane mam prawie pusty i z zażenowaniem wystawiam go, gdy przyjeżdża śmieciarka. Segregując plastiki, papier i szkło, śmieci nie sposób „znaleźć” tylu, aby zapełnić kubeł zmieszanych. Wprowadzenie kuchennych odpadków sprawi, że ubędzie mi z niego większość i tak skromnej zawartości. Dziwię się, że w harmonogramie wywozu śmieci nie ma w związku z tym stosownych modyfikacji, tylko dodano jeszcze „dzień brązowy” i śmieciarka będzie przyjeżdżać i po zmieszane i po kuchenne. Dlatego też opłata śmieciowa w Raciborzu podskoczyła i to znacznie (choć to niejedyny powód). Nie rozumiem dlaczego w urzędzie nie modyfikowano zamówienia usługi wywozu pod kątem segregacji, tylko na zasadzie dodatkowej opcji. Zamiast szukać oszczędności postawiono na komfort. Kto bogatemu zabroni?