Złośliwy komentarz tygodnia: Poradnik samoobrony przed całowaniem
Czasem zdesperowani czytelnicy zwracają się do mnie z prośbą o pomoc, której zazwyczaj udzielić nie mogę, bo opinię mam zszarganą, szczególnie wśród urzędników. Tak też będzie zapewne i w poniższej sprawie, ale jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia.
Zatem w odpowiedzi na prośbę jednej z raciborzanek zamieszczam podstawowe zasady samoobrony dla kobiet cierpiących na zespół stresu przedurazowego pod wpływem zagrożenia pocałowaniem w rękę przez prezydenta Dariusza Polowego. Dla celów ilustracyjnych wykorzystałem prawdziwe zdjęcia z pola walki, tj. ceremonii witania gości zaproszonych przez prezydenta i starostę na noworoczny koncert w Raciborskim Centrum Kultury.
- Oczywiście najbezpieczniejsza taktyka to omijanie całującego prezydenta szerokim łukiem lub (jak na zdjęciu) równolegle, z zachowaniem bezpiecznej strefy buforowej. Najlepiej nie spoglądaj w kierunku prezydenta bo jego syreni uśmiech może cię zwabić wbrew powziętemu postanowieniu. Na wszelki wypadek możesz przed imprezą poćwiczyć przed lustrem minę: „nie znam gościa”.
- Jeśli jednak nie bardzo możesz udawać, że „nie znasz gościa” (bo np. jesteś urzędniczką, wybierasz się w najbliższym czasie na urlop dla poratowania zdrowia, klub sportowy twojego męża złożył akurat wniosek o dotację, itp.) możesz przybrać tzw. postawę przyjazną-zamkniętą. Warunek: pod żadnym pozorem nie odrywaj dłoni od tułowia do czasu oddalenia się na bezpieczny dystans (wzór na bezpieczny dystans: BD= 2 Pi x r, gdzie r to szacowana długość stopy prezydenta w centymetrach).
- Gdy już doszło do kontaktu dłoń – dłoń to za żadne skarby nie daj sobie wykręcić dłoni wierzchem do góry. Jeśli przez przypadek cierpisz na tzw. hipermobilny nadgarstek to spróbuj zastosować technikę wycofania dłoni ruchem posuwistym poziomym do tyłu, tak jakbyś chciała zdzielić łokciem kogoś za plecami. Tym, który ewentualnie znajdzie się za tobą będziesz martwić się później…
- To kluczowy moment pojedynku (tzw. pozycja przesilenia). Jeśli pozwolisz podnieść swoją dłoń jeszcze o choćby centymetr do góry – jesteś stracona. Jeśli nie masz zaufania do siły swoich mięśni, błyskawicznie zaskocz prezydenta pytaniem, dlaczego strzelał fajerwerkami do twojego psa. Powinien się na moment zdekoncentrować i zapytać cię, jak się czuje twój pies, a ty wykorzystasz okazję do wyswobodzenia dłoni.
- Niestety, jeśli już dopuściłaś do nawiązania kontaktu oddechowego całującego z twoją dłonią, jesteś na straconej pozycji. Jeśli twój wzrost ci na to pozwala, możesz jedynie w tej sytuacji drugą, wolną ręką pogłaskać prezydenta w rewanżu po głowie. W bieżącej opresji nic ci to nie pomoże, ale na pewno całujący zapamięta cię na tyle, że przy kolejnej okazji zastanowi się nad podejmowanym asortymentem czułości wobec ciebie.