Adam Wajda poznał stanowisko policji
Szef Rady Powiatu Raciborskiego, który nagłośnił problem z niebezpieczną trasą Racibórz – Pietrowice Wielkie i apelował o umieszczenie tam „Czarnego Punktu” na wysokości Żerdzin otrzymał odpowiedź od komendanta policji Łukasza Krebsa.
Wajda domagał się na wojewódzkiej trasie wzmożonych patroli drogówki, zwłaszcza w godzinach, gdy drogą poruszają się pracownicy Eko-Okien. Natężenie ruchu wtedy wzrasta, a niektórzy kierowcy nie przestrzegają przepisów i zasad bezpieczeństwa. Odnotowano tam już wypadki śmiertelne, stąd apel radnego o tablicę „Czarny Punkt”. Byłby to pierwszy taki znak w powiecie raciborskim.
Adam Wajda skierował interpelację do starosty, ale odpowiadającym na jego uwagi jest Komendant Powiatowy Policji.
– Problem na tym odcinku drogi jest nam znany – zaczyna komendant Łukasz Krebs. Policjant przyznaje, że problem nadmiernej prędkości od dawna trawi powiat raciborski. – To główna przyczyna zdarzeń drogowych, w tym tych o najcięższej kategorii czyli wypadków ze skutkiem śmiertelnym – nadmienia autor odpowiedzi na interpelację. Krebs zapewnia, że droga wojewódzka nr 416 była i jest monitorowana przez policjantów z wydziału ruchu drogowego. 27 grudnia przeprowadzono lustrację tej drogi i ustalono, że „zostaną wystosowane wnioski o ograniczenie prędkości na odcinku przed skrzyżowaniem z DW 417 do początku obszaru zabudowanego w Kornicach”. Chodzi o ustawienie tam znaku z ograniczeniem prędkości do 70 km/h.
Do nowego oznakowania zostanie dostosowane oznakowanie poziome segregacyjne. Komendant Krebs poinformował też o wystąpieniu do GITD (Główny Inspektorat Transportu Drogowego) o zainstalowanie na wspomnianym odcinku urządzenia rejestrującego odcinkowy pomiar prędkości.
Głos w tej sprawie zajął radny PiS Szymon Bolik. W pierwszej tegorocznej interpelacji zauważył, że „Czarne Punkty” są w Polsce usuwane, a w GDDKiA mówią wprost, że nowych nie wyznaczają. Z badań przeprowadzonych wśród kierowców wynika, że kierowcy w większości przypadków wciskają jeszcze mocniej pedał gazu, gdy widzą taką tablicę, by jak najszybciej opuścić niebezpieczny obszar. S. Bolik zaproponował „speckomisję”, która zajmie się problemem DW 416. – Podjęcie działań w zakresie omawianej trasy leży w naszym obowiązku, tak, by kolejne smutne wydarzenia nie były przyczynkiem do naszych wyrzutów sumienia wynikających z bezczynności – podsumował radny Bolik z Krowiarek. To on nazwał kiedyś jazdę tą trasą „rosyjską ruletką”.
(ma.w)