Co z chodnikiem na Kolonii Renerowskiej?
Podczas uchwalania budżetu Kuźni Raciborskiej na 2020 rok, radnego opozycyjnego z Rud Romana Wilka interesowało co dalej z chodnikiem na Kolonii Renerowskiej. Bo inwestycja ta nie została wpisana do zadań przewidzianych do realizacji w najbliższych dwunastu miesiącach.
Powracający temat
Projekt budowy chodnika w Rudach przy ul. Kolonia Renerowska w ciągu drogi wojewódzkiej 919 to temat drażliwy. Szeroko był dyskutowany m.in. w maju na posiedzeniu kuźniańskiej rady miejskiej. Wówczas w gminnym budżecie miały się znaleźć środki (250 tys. zł) na to zadanie i miało być realizowane wspólnie z Zarządem Dróg Wojewódzkich. Tak się jednak nie stało. Poszło o temat odłączenia się Rud od Kuźni Raciborskiej*. Radni skupieni wokół burmistrza Machy powiedzieli „nie” tej inwestycji, bo jak argumentowali, nie wiedzieli, w którą stronę podąża sprawa z Rudami. Czy sołectwo się odłącza, czy też pozostaje w gminie. Zauważali, że nie mogą podejmować inwestycji tam, gdzie nie mają pewności, czy w ciągu niedalekiej przyszłości nadal wspólnie będą tworzyć jeden samorząd. Finalnie zapadła decyzja o przekazaniu 250 tys. złotych, ale na projekt chodnika w Rudzie Kozielskiej w ciągu drogi wojewódzkiej 425.
Temat chodnika na obrady powrócił w grudniu. Wówczas przy omawianiu przez burmistrza Pawła Machy projektu budżetu, radny z Rud Roman Wilk pytał rządzących o chodnik w Kolonii Renerowskiej. – Martwi mnie w prognozie finansowej brak zapisu: projekt budowy chodnika w ciągu drogi wojewódzkiej na Kolonii Renerowskiej – mówił. – Mógłby pan trochę wyjaśnić mnie i mieszkańcom? – zwracał się bezpośrednio w stronę burmistrza Machy.
Szef Kuźni Raciborskiej odparł, że, mimo że to zadanie nie jest wpisane w projekt, to będzie realizowane, jeśli spotka się z aprobatą radnych. Zaznaczył, że zadania brakuje w uchwale budżetowej z racji obowiązku wypełnienia przez gminę odpowiednich wskaźników. – Na spotkaniach wewnętrznych, przy dyskusjach nad kolejnym budżetem rozmawialiśmy na ten temat. Myślę, że wszyscy w radzie są zgodni co do tego, że w tej kadencji trzeba będzie się sprawą zająć. Podstawową rzeczą, którą byśmy chcieli zrobić, to geodezyjne ustalenie, gdzie miałby przebiegać ten chodnik oraz rozmowy z mieszkańcami o przesunięciu płotów itd. To będą główne cele, które będziemy chcieli osiągnąć jeszcze w tym roku (2020 – przyp. red.), aby mieć już wyprostowaną ścieżkę do możliwości projektowania tego i złożenia projektu w Zarządzie Dróg Wojewódzkich – dołączył do wypowiedzi przewodniczący rady Radosław Kasprzyk.
Bez powodzenia
O pieniądze na to zadanie ubiegano się także w ramach I Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego, jednak nie udało się pozyskać środków. Wniosek jako mieszkanka Rud złożyła wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej Sylwia Brzezicka-Tesarczyk. Jak zauważono podczas grudniowych obrad, ten został jednak zdyskwalifikowany, bo projekt w realizacji wybiega ponad rok. Urzędnicy z Katowic zalecili, aby samorząd dokonał geodezyjnych ustaleń, o których mówił przewodniczący Kasprzyk.
(mad)
* O tym scenariuszu mówili radni z Rud (KWW To my! Razem zmieńmy Rudy – dla siebie i przyszłych pokoleń): Manfred Wrona, Adrian Lepiarczyk, Roman Wilk oraz Henryk Wrzosok. Zauważali, że o odłączeniu głównie mówią dlatego, że nie podoba im się sposób i styl zarządzania gminą od kilku lat. Dokładnie od 4 lat (czyli od chwili kiedy burmistrzem został Paweł Macha). Obecnie, jak słyszymy, pomysł ten jednak nie wejdzie w życie i rozwodu Rud z Kuźnią Raciborską nie będzie.