Mały nowy rok snuje wielkie plany
Posłanka Gabriela Lenartowicz, wójt Grzegorz Utracki, byli starostowie Ryszard Winiarski i Adam Hajduk to niektórzy z VIP-ów, jacy przyszli posłuchać orkiestry z Ostrawy i wznieść noworoczny toast z Dariuszem Polowym i Grzegorzem Swobodą. Czego życzyli włodarze swoim gościom w nowym roku?
Prezydent ze starostą wspólnie zaprosili do RCK lokalnych VIP-ów. Jak podkreślił przed koncertem starosta Swoboda w swoim i prezydenta imieniu, panowie nie zamierzają długo przemawiać. – Bo widzowie przyszli, żeby posłuchać muzyki – uśmiechał się starosta.
Wpierw przemawiał Grzegorz Swoboda. Dziękował za dobry rok dla powiatu. Podkreślał zaangażowanie swoich podwładnych, a w pierwszej kolejności ukłonił się swoim zastępcom (Marek Kurpis i Ewa Lewandowska, oboje byli na sali). – Za to, że wytrzymaliście ze mną – podkreślił. Dziękował też dyrektorom placówek, służbom podległym i wszystkim włodarzom gmin, co jak podkreślił – w obecności wójta Utrackiego, jako jedynego reprezentanta tego szczebla władz gminnych – „za jedność, którą tworzymy jako powiat”. – Dziękuję wszystkim za to, że dziś jesteście. Zdrowia, pomyślności i błogosławieństwa. Jak to wszystko będziemy mieli, to pójdziemy do przodu – stwierdził starosta raciborski. Wskazał także na wkład polityków z Sejmu i Senatu, zwrócił się osobiście do posłanki Lenartowicz. – To jest ważne wsparcie od was, dzięki temu możemy się rozwijać – oznajmił.
Dariusz Polowy zaczął od tego, że koncert odbywa się przed Epifanią, świętem zwanym „trzech króli” (tu rzucił w salę żartobliwym pytaniem „sześciu?” nawiązując do niegdysiejszej wpadki polityka Ryszarda Petru). Prezydent powiedział, że nowy rok jest jak małe dziecko, co choć ma tylko kilka dni, to już snuje wielkie nadzieje na przyszłość i myśli o tym, co się wydarzy. – Życie weryfikuje to, co sobie wymyślimy, ale czasami bywa tak, że się zostanie prezydentem – uśmiechnął się włodarz, sprawujący swą funkcję od ponad roku. Polowy życzył wszystkim, aby ten bardzo malutki nowy rok był dla nich łaskawy. – Abyście otrzymali jak najwięcej dobra i mieli odrobinę szczęścia. Bo ci, co płynęli Titanikiem, to choć byli zdrowi to jednak potonęli, a uratowali się tylko ci, co mieli szczęście. Oby ten rok nie był gorszy od poprzedniego – zakończył Dariusz Polowy.
(ma.w)