Kuźnia Raciborska: autobusy PKS-u przeszkadzały mieszkańcom, problem rozwiązano
Interwencja Nowin. Problem, który mierził mieszkańców osiedla w Kuźni Raciborskiej, udało się rozwiązać. Chodziło o autobusy, które parkując wzdłuż jednej z dróg, tarasowały wyjazd samochodów z parkingu obok.
Do redakcji Nowin trafił list mieszkańca Kuźni Raciborskiej. Poinformował w nim o problemie, z jakim mierzą się miejscowi od kilku tygodni. Chodzi o autobusy PKS-u, które parkowały w pasie drogi prowadzącej do Szkoły Podstawowej im. Jana Wawrzynka. – Nie byłoby w tym żadnego problemu, gdyby nie to, że tuż obok jest parking dla samochodów osobowych. Zaparkowane autobusy utrudniają wyjazd samochodom osobowym z pobliskiego parkingu – przekazywał nam zmartwienie.
W piśmie zauważył, że sytuacja ta się powtarza. Zaznaczył, że rok temu Zarząd Osiedla w Kuźni Raciborskiej z powodzeniem interweniował już w tej sprawie. Kierowcy zaczęli stawiać autobusy przy ulicy Działkowców. – Kilka miesięcy temu w związku z remontem ulicy Działkowców autobusy ponownie wróciły na drogę obok szkoły i chociaż od remontu minęły już trzy miesiące, to gabarytowe pojazdy nadal blokują wyjazd z parkingu. Przy wypełnionym do ostatniego miejsca placu postojowym dla aut osobowych, kierowca ma do wyboru otrzeć się o pojazd sąsiada lub uszkodzić pojazd komunikacji powiatowo-gminnej – napisał czytelnik w dalszej części listu.
Skontaktowaliśmy się z przewodniczącym Zarządu Osiedla – Osiedle nr 1 w Kuźni Raciborskiej Jackiem Gąską, który potwierdził, że faktycznie interwencja, o której napisał czytelnik, była. Wówczas problem przekazano do urzędu miejskiego, który uzgodnił z PKS-em miejsce do parkowania autobusów. Wyznaczono je na zajezdni przy ulicy Rudzkiej i przy ul. Działkowców. W rozmowie z nami Jacek Gąska przyznał również, że problem parkowania autobusów w pasie drogi do szkoły nie leży raczej w remoncie ul. Działkowców. – Wielu kierowców jest mieszkańcami Kuźni Raciborskiej i stawiają autobusy bliżej mieszkania. Podejrzewam, że to może być główny problemem – powiedział nam przewodniczący Gąska.
O komentarz do zaistniałej sytuacji zwróciliśmy się do prezesa PKS-u Damiana Knury. Prezes dowiedziawszy się od nas o problemie, przyznał, że zostanie zwrócona uwaga kierowcom. – My kierowców nie kontrolujemy w nocy, kiedy tam parkują autobusy. Musimy ich upomnieć. Jeżeli faktycznie dzieje się coś takiego, to od razu wydam polecenie służbowe, aby autobusy parkowały już we właściwym miejscu – przyznał w rozmowie z nami.
Sprawdziliśmy, czy autobusy zmienią swoje miejsce parkowania. I faktycznie jeszcze tego samego dnia pojazdy stanęły już na wyznaczonych wcześniej miejscach.
(mad)