Piórem naczelnego: Noga z gazu
Mariusz Weidner – Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Znajomy zauważył ostatnio, że na drogach przybyło wypadków i kolizji, a to znak, że pandemia ma się ku końcowi. Mądrość ludowa ma dużą siłę przebicia i szybko się upowszechnia. Faktycznie syreny straży pożarnej i ambulansów często słychać w okolicy, czego w czasie społecznej kwarantanny nie doświadczaliśmy prawie w ogóle. Mieszkam nieopodal drogi krajowej i konwój ratunkowy widuję regularnie. W ostatnich dniach nawet częściej niż zwykle. Takie „ożywienie” na drogach świadczy o powrocie do normalności, ale liczba poszkodowanych w wypadkach czy kolizjach to gorzka pigułka na koronawirusa, w dodatku przysparzająca mu żniwa. Ludzie lądują w szpitalach pod opiekę służby zdrowia przeciążonej pracą w pandemicznych warunkach. Wszędzie łatwiej o błąd, tak samo za kółkiem jak i w sztuce leczenia. Slogan „noga z gazu” jest wytarty, ale traktowany powinien być szczególnie, bo świat wciąż nie działa jak dawniej. Karetka wiezie poszkodowanego w wypadku zamiast parę minut na Gamowską, dużo dłużej do lecznic w regionie.