Sołtyska Krowiarek królową
Coroczny turniej o tytuł nowego Króla Kurkowego Bractwa Raciborskiego przyniósł nową radę królewską. To jednak pierwszy raz, kiedy strzelanie wygrała kobieta. Królową została Paulina Widok, na co dzień sołtys Krowiarek w gminie Pietrowice Wielkie.
19 lipca, przy zebraniu sprawozdawczo-wyborczym Raciborskiego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, zorganizowano strzelanie królewskie, turniej o strącenie kura ze strzechy, z okazji 15-lecia bractwa oraz turniej o Złotego Kokota Raciborskiego. Spotkanie, w związku z ograniczeniami epidemicznymi, przeprowadzono w okrojonym programie i składzie.
Zwycięstwo wystrzeliła sobie pochodząca z Krowiarek w gminie Pietrowice Wielkie Paulina Widok. Od 2019 roku jest sołtysem tej wsi, aktywnie dbającym o jej rozwój. Wśród jej pomysłów pojawił się m.in. ten z zachęcaniem mieszkańców w dobie coraz częstszych susz do zbierania deszczówki. Wspólnie z radą sołecką uruchomiła dla mieszkańców sołectwa program dotacyjny na instalacje do gromadzenia i wykorzystania wód opadowych. Na ten cel przeznaczono pięć tysięcy złotych, przy czym każde gospodarstwo może otrzymać refinansowanie tylko jeden raz. Wysokość wsparcia wynosi 100 złotych. Pieniądze pochodzą z budżetu sołectwa. Jak Paulina Widok postrzega swoje ostatnie zwycięstwo? – Wygrana to zawsze jedna wielka niewiadoma, do samego końca – mówi nam królowa, ciesząc się ze swojego osiągnięcia.
To było pierwsze strzelanie pani Pauliny o tytuł króla i pierwsze zwycięskie. Pierwsze, dlatego, że w zeszłym roku oficjalnie stała się członkiem bractwa, wcześniej jednak aktywnie już od kilku lat w nim działała. – W zeszłym roku zapadła decyzja, abym dołączyła. Hetman bractwa na to przystał, bo też nie wszystkie bractwa przyjmują kobiety, dlatego że historycznie kobiet w bractwach nie było – mówiła nam obecna królowa podczas ubiegłorocznych uroczystości organizowanych przez Raciborskie Kurkowe Bractwo Strzeleckie, kiedy oficjalnie wstępowała w jego szeregi.
Teraz przez rok Paulina Widok będzie pełniła funkcję reprezentacyjną, mowa m.in. o jeżdżeniu w delegacje, w chwili, kiedy inne bractwa kurkowe zapraszają na swoje przedsięwzięcia. Obecność króla czy królowej podnosi rangę tych wydarzeń. – Muszę wziąć przykład z poprzedników – uśmiecha się pani Paulina, kiedy pytamy o odczucia jej towarzyszące. – Ta funkcja będzie ciut inna niż poprzednie, bo jednak w bractwach kurkowych głównie są mężczyźni. Z tego, co kojarzę, jestem trzecią kobietą w województwie śląskim pełniącą tę funkcję. To naprawdę rzadkość – wyjaśnia. Dodaje, że było to jednak smutne zwycięstwo, bo z racji na panującą sytuację związaną z koronawirusem, wydarzenie nie było tak uroczyste, jak zazwyczaj.
Turniej wyłonił nie tylko królową, ale i marszałka prawego – brata Franciszka Graniecznego oraz marszałka lewego – brata Józefa Plutę. Kura ze strzechy strącił brat Krzysztof Łabuda. Tarczę XV–lecia wystrzelał brat Mirosław Krawczyk, a Złoty Kokot Raciborski trafił do Józefa Pluty, którego ponownie wybrano na hetmana Raciborskiego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego na 5-letnią kadencję.
(mad)