Borowik w malinach czyli urząd nie pokaże dzieciom piękna
Radny znany z organizacji Memoriału strażackiego i pasjonat fotografii wypomniał naczelnikowi Żychskiemu z wydziału edukacji, że ten – mimo obietnic – nie zorganizował w ramach akcji Lato w Mieście warsztatów fotograficznych dla dzieci.
Stanisław Borowik rozmawiał o pomyśle takich warsztatów z naczelnikiem Krzysztofem Żychskim w czerwcu, zanim akcję letniego wypoczynku rozpoczęto. – Usłyszałem wtedy od pana, że oczywiście, takie warsztaty będą. Teraz widzę, że jest malarstwo, jakieś świecidełka, ale żeby pokazać dzieciom co jest piękne, uczyć je fotografii, to tego zabrakło – żalił się na forum komisji oświatowej radny z Razem dla Raciborza.
Borowik zadeklarował się tu jako wolontariusz – nauczyciel fotografii. – Przyniósłbym swoje aparaty i fotografie, żeby dzieci skorzystały. Tylko nie mam gdzie z tym pójść, bo warsztatów nie ma – wytknął Żychskiemu znany raciborski strażak i samorządowiec.
– Uważam, że wpuścił mnie pan w maliny panie naczelniku – zarzucił Krzysztofowi Żychskiemu radny opozycji.
– Może nie w maliny, bo planowaliśmy takie zajęcia. Rozmawiałem z paniami dyrektorkami RCK i biblioteki. Pomimo najszczerszych chęci nie udało się i nie ma planów żeby w sierpniu do tego doszło. W placówkach myślą, żeby takie warsztaty przeprowadzić, ale w węższym gronie jako takie zajęcia w lokalu. Nie wiem jednak kiedy – wyjaśnił szef raciborskiej oświaty i kultury.
– Zawiodłem się. Liczę jednak na zielone światło w kolejnej akcji wakacyjnej – nadmienił Borowik. Naczelnik Żychski podsumował, że jest optymistą w tej kwestii.
(m)